Eltrox Włókniarz co rok musi prowadzić ciężkie negocjacje dotyczące zatrzymania Jakuba Miśkowiaka. Rok temu prezes Michał Świącik musiał dać młodemu zawodnikowi kontrakt na poziomie 600 tysięcy złotych za podpis i 6 tysięcy złotych za punkt. W innym razie ciężko byłoby mu go zatrzymać. Miśkowiak zostając we Włókniarzu nie straci sponsorów Teraz cena za Miśkowiaka wynosi 800 tysięcy za podpis i 8 tysięcy za punkt. To jest jednak stawka dla nowych klientów. We Włókniarzu zawodnik zostanie za mniejsze pieniądze. W Częstochowie młody żużlowiec dobrze się czuje, ma też poukładane sprawy sponsorskie. Ma pewność, że jeśli zostanie, to ci sponsorzy, których ma, nie zostawią go na lodzie. To też ma znaczenie. Bo co z tego, że ktoś da parę złotych więcej, jeśli można stracić sponsora na kilkadziesiąt tysięcy. Poza MIśkowiakiem we Włókniarzu zostanie też Mateusz Świdnicki. Klub natomiast raczej na pewno straci Bartłomieja Kowalskiego, który w trakcie sezonu odmówił przedłużenia umowy, a Betard Sparta już go kusi kwotą pół miliona za podpis. Takie pieniądze Kowalski ma zarobić pod warunkiem zdobycia 100 punktów.