W 2017 roku Cook nieoczekiwanie awansował do elitarnego grona uczestników walki o tytuł najlepszego żużlowca globu. W elicie jednak nie zaistniał. W zasadzie wyszły mu jedne zawody, ale za to te dla niego najważniejsze - GP w Cardiff. Wszedł tam do półfinału. Generalnie jednak toczył batalię o uniknięcie miana najsłabszego w stawce z Przemysławem Pawlickim. Co ciekawe, Polak także w Cardiff zaliczył swój najlepszy występ. Cook poza turniejem w Walii niczego specjalnego nie pokazał. Ciułał pojedyncze punkty i od samego początku nie miał szans na utrzymanie w cyklu. Na koniec jeszcze przepadły mu zawody w Toruniu, ale były one już dla niego bez znaczenia. Tak czy inaczej, sam fakt kwalifikacji Cooka do GP był dużym osiągnięciem. Do 23. roku życia ten zawodnik uprawiał bowiem motocross. Bardzo późno zdecydował się na zmianę dyscypliny, ale trzeba przyznać, że poszło mu to bardzo płynnie. Trafił do grona najlepszych na świecie (przynajmniej teoretycznie) zaledwie siedem lat po rozpoczęciu uprawiania speedwaya. Mało kto ten sukces traktował do końca poważnie, bowiem wiemy, że w GP pojawiało się już wielu nieco przypadkowych zawodników. Cook uczciwie i sportowo wywalczył awans, ale umówmy się - do światowej czołówki to nie należał. On też się wypalił Kilka dni temu klub Ipswich Witches przekazał, że Craig na jakiś czas daje sobie spokój z żużlem. Powodem takiej decyzji jest zły stan psychiczny żużlowca. Ma to związek z licznymi trudnymi doświadczeniami w trakcie kariery. - Musi skupić się na swoim zdrowiu psychicznym. Potrzebuje przerwy. W swojej karierze miał wiele sytuacji, które naruszyły jego sferę mentalną. Jesteśmy z nim i w pełni rozumiemy jego decyzję. Wróci, jak będzie w stanie - czytamy w oficjalnym komunikacie. Tym samym Cook dołącza do grona żużlowców, którzy w ostatnim czasie zmagają się z problemami natury mentalnej. Na polskim podwórku najbardziej znanym przypadkiem jest Maksym Drabik. Młody zawodnik wypalił się psychicznie, a do tego dobiło go zawieszenie po zażyciu niedozwolonej dawki kroplówki przed jednym z meczów. We wrześniu Polak wróci na tor, ale jeszcze nie podjął decyzji, czy będzie kontynuować karierę. Czeka na niego kilka klubów. Cook takim zainteresowaniem się nie cieszy, ale jemu też należy życzyć jak najszybszego uporania się z problemami.