Dwie ostatnie edycje cyklu przyniosły nam Polakom mnóstwo radości. Bezkonkurencyjny był bowiem Bartosz Zmarzlik, który broniąc złota z 2019 roku, już zapisał się w historii. Jeśli w tym roku znów to zrobi, będzie już absolutną ikoną tego sportu. W cyklu wystartują także dwaj inni Polacy: Maciej Janowski oraz Krzysztof Kasprzak. Znacznie wyżej stoją akcje tego pierwszego, ale swoim występem w IMP zasiał ziarno niepewności. Widać, że odczuwa już presję. Nadal bowiem pozostaje bez jakiegokolwiek medalu, a przecież od lat należy do czołówki. Ciągle jednak czegoś brakuje, a kariera wiecznie trwać nie będzie. Kasprzak ma fatalny sezon, ale on z kolei ostatnio prezentuje się dużo lepiej. Rywali Polacy będą mieć jednak bardzo mocnych. Uczestnicy GP 2021: #95 Bartosz Zmarzlik - złoty medal w sezonie 2020 #108 Tai Woffinden - srebrny medal w sezonie 2020 #66 Fredrik Lindgren - brązowy medal w sezonie 2020 #71 Maciej Janowski - 4. miejsce w sezonie 2020 #30 Leon Madsen - 5. miejsce w sezonie 2020 #69 Jason Doyle - 6. miejsce w sezonie 2020 #222 Artiom Łaguta - stała dzika karta #89 Emil Sajfutdinow - stała dzika karta #54 Martin Vaculik - stała dzika karta #105 Anders Thomsen - stała dzika karta #46 Max Fricke - stała dzika karta #55 Matej Zagar - zwycięzca GP Challenge 2020 #93 Oliver Berntzon - 2. miejsce GP Challenge 2020 #187 Krzysztof Kasprzak - 3. miejsce GP Challenge 2020 #505 Robert Lambert - zwycięzca SEC 2020 Praga zachwyca, ale kosztuje Polscy fani uwielbiają wyjazdy na GP Czech. Przez wiele lat tamtejszy tor był dużym problemem dla biało-czerwonych, choćby dla Tomasza Golloba. Podobnie miał Bartosz Zmarzlik, który to właśnie w stolicy Czech w 2018 roku zaprzepaścił szansę na złoto, notując jeden z najgorszych występów w historii swojej jazdy w GP. Rok temu jednak Pragę odczarował, dwukrotnie wygrywając. Polscy kibice cenią to miasto nie tylko ze względu na żużel, ale także klimat, jedzenie i po prostu jego międzynarodową już markę. W tym roku jednak organizatorzy GP Czech zaszokowali cenami biletów. Najtańsze kosztują 1450 koron, czyli mniej więcej 250 zł. Oprócz tych, zostały jeszcze te za 1700 koron (ok. 300 zł) oraz najlepsze, za 2500 koron (ok. 440 zł). Przy czym, tych ostatnich na sobotę już nie kupimy. To spory wydatek, biorąc pod uwagę także koszty paliwa i kilkudniowego pobytu w stolicy Czech. Kibice z nostalgią wspominają czasy, w których 500 zł wystarczyło na cały pobyt, łącznie z zakupem biletu i hotelem. To już jednak prehistoria. Obecnie trzeba liczyć się ze znacznie większymi kosztami. Znowu głównie w Polsce Rok temu to Polacy uratowali cykl Grand Prix, który dzięki dwudniowym rundom we Wrocławiu, Gorzowie oraz Toruniu, wspartymi Pragą, dało się zorganizować. To dobitnie pokazało, jak wiele w światowym speedwayu zależy od nas. Sezon 2021 będzie już oczywiście inny, ale także sporo rostrzygnie się nad Wisłą. Oprócz znanych już miejsc, takich jak Wrocław i Toruń, zadebiutuje długo wyczekiwany Lublin. To właśnie tam żużlowcy spotkają się 7 sierpnia, a zainteresowanie zawodami jest wielkie, mimo podobnych jak w Pradze, wysokich cen biletów.Po sukcesach tamtejszego Motoru, w Lublinie zaczął się istny boom na żużel. Mecze odbywają się przy udziale niemal zawsze maksymalnej możliwej liczby kibiców, a wielu musi odchodzić z kwitkiem. Drużyna prawdopodobnie pojedzie o medale, co tylko zwiększy szał na jej punkcie. Na GP do Lublina nie przyjadą jednak tylko miejscowi. Mnóstwo ludzi z całej Polski chce po prostu zobaczyć, jak to miasto poradzi sobie z organizacją tak dużej imprezy, z którą wcześniej nie miało styczności. Terminarz GP 2021: 16-17 lipca - Praga (Czechy) 30-31 lipca - Wrocław (Polska) 6-7 sierpnia - Lublin (Polska) 14 sierpnia - Malilla (Szwecja) 28 sierpnia - Togliatti (Rosja) 11 września - Vojens (Dania) 1-2 października - Toruń (Polska)