Sebastian Zwiewka, Interia: W poprzednich latach juniorzy GKM-u byli najsłabsi w PGE Ekstralidze, obarczano ich za porażki drużyny. Obecnie jest inaczej, bo para Bartkowiak - Zieliński jest czwartą z najlepszych par młodzieżowych (średnio 5 punktów na mecz). Efekty pana pracy widać szczególnie po postawie Denisa Zielińskiego. Robert Kościecha, trener młodzieży Maszewski GKM-u Grudziądz: Nie mnie to oceniać. Ja pracuję najlepiej jak tylko potrafię. Ogólna ocena nie zależy już ode mnie. Kacper Łobodziński przegrał walkę o skład i udał się na wypożczenie do OK Bedmet Kolejarza Opole. To pan wybiera juniorów na mecze ligowe, czy o wszystkim decyduje trener Janusz Ślączka? Skład na mecze PGE Ekstraligi wybiera trener Janusz Ślączka, ja wybieram juniorów tylko i wyłącznie na wszystkie zawody młodzieżowe. W klubie zajmuję się wszystkimi zawodami młodzieżowymi, treningami szkółki. Oczywiście jestem obecny na każdym treningu pierwszego zespołu, a także na każdym ligowym spotkaniu. Cały skład wybiera jednak Janusz Ślączka. Jest pan cały czas w kontakcie z Kacprem? Jak on się czuje po tym koszmarnie wyglądającym upadku w meczu OK Bedmet Kolejarz Opole - Optibet Lokomotiv Daugavpils? Tak, jesteśmy w kontakcie. Kacper ma złamaną łopatkę. Wiadomo, że pierwsze dni po upadku były dla niego bardzo bolesne - złamanie, był też bardzo mocno poobijany. Teraz już praca do pełni sił. Myślę, że za cztery tygodnie będzie gotowy do jazdy. Oglądał pan ten mecz? Upadek Kacpra wyglądał strasznie. Akurat oglądałem bieg, w którym on jechał. Strasznie to wyglądało. Dziwna sytuacja, po prostu się wynosił, został zahaczony i z całym impetem uderzył motocyklem w bandę. Bardzo kiepsko to wyglądało. Konsekwencje są w postaci tej kontuzji. Kacper musi się szybko pozbierać i będzie wszystko dobrze. W przyszłość można patrzeć z optymizmem. Mam na myśli tych najmłodszych juniorów. W rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Polski Juniorów ma pan aż za dużo zawodników do dyspozycji. Co może pan powiedzieć o tych młodych chłopakach? Na pewno tak. Teraz na wiosnę licencję zdało trzech zawodników - Wiktor Rafalski, Seweryn Orgacki i Miłosz Wysocki, który trzy tygodnie temu na treningu złamał rękę. Zwłaszcza Wiktor i Seweryn idą w bardzo dobrym kierunku. Widać, że w DMPJ bardzo mocno się rozpychają. Jestem mega zadowolony z tego, że są owoce mojej ciężkiej pracy. To moi wychowankowie, od początku z nimi pracuję. Zaczynają zdobywać punkty i wygrywać w zawodach młodzieżowych z zawodnikami z PGE Ekstraligi. Bardzo mnie to cieszy. Duży talent przejawia w szczególności Wiktor Rafalski. Dotarły do mnie głosy, że to rodzina Pawła Przedpełskiego. Tak, nawet bardzo bliska rodzina. Paweł jakoś pomaga mu na początki żużlowej drogi? Na treningu u nas w Grudziądzu jeszcze go nie widziałem, ani razu nie był. Być może w jakimś innym stopniu, ale nie wiem. Na żadnych zawodach też nie był. Jak wygląda sytuacja z Kevinem Małkiewiczem, który upadł na treningu? Już jest dobrze. Za tydzień lub dwa będzie wracał na tor. Myślę, że będzie przygotowany - razem z Jankiem Przanowskim - do zawodów w Lublinie. Wspólnie będą reprezentować GKM Grudziądz. Czyli niebawem pojawią się kolejni wychowankowie grudziądzkiego klubu? No właśnie jest Kevin Małkiewicz, jest Janek Przanowski. Będą jeździli na 250cc. Są to chłopacy, którzy jesienią poprzedniego roku skończyli 13 lat i zdali licencję na 250cc. Teraz z automatu przez dwa sezony będą jeździli na motocyklach o tej pojemności, później wskoczą na 500cc. Cały czas działa szkółka, staramy się trenować jak tylko jest możliwość i nie przeszkadza pogoda. Rok temu było dużo opadów deszczu. Mam dwunastu chłopaków w szkółce, zawsze jest selekcja i rotacja. Myślę, że paru pojawi się na żużlowej arenie. Nie obawia się, że juniorzy stracą na konflikcie grudziądzkiego klubu z tunerem Ryszardem Kowalskim? Zawsze jest taki problem, na razie nie ma co o tym mówić. Taka zapadła decyzja. Pan Ryszard Kowalski zadecydował, my na to wpływu już nie mamy. To wszystko. Musimy jakoś inaczej sobie poradzić i myślę, że damy radę. Na koniec zapytam o kontrakt. Są efekty pana pracy, więc jak wyglądają sprawy związane z pana kontraktem w Grudziądzu? Mam ważny kontrakt do przyszłego roku - obowiązuje na sezon 2021, a także 2022. Na razie nigdzie się nie wybieram poza Grudziądz. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź