Tungate w cenie, ale Iversen to już nie ten sam zawodnik Jedno jest pewne - wspomniana dwójka na pewno żałuje podpisanego kontraktu w Tarnowie. Obaj sezon 2021 mogą spisać na straty. Słabe wyniki, zaległości w płatnościach i kontuzje - to wszystko zbiegło się ze startami w barwach Unii. Tungate z pewnością już teraz rozgląda się nad opcjami na przyszły rok. Starty w PGE Ekstralidze raczej nie wchodzą w grę, ale w eWinner 1. Lidze ciągle może liczyć na dobry kontrakt. Tak dobrej pozycji negocjacyjnej na pewno nie będzie miał Niels Kristian Iversen.Z Duńczykiem jest problem, bo swoje lata już ma, a dwa ostatnie sezony to niekończące się pasmo kontuzji. One musiały pozostawić ślad na jego organizmie. To raz, a dwa trudno nie odnieść wrażenia, żę ten zawodnik po prostu przyciąga niebezpieczne sytuacje na torze. Do Tarnowa przychodził z myślą odbudowania się, wypromowania, aby szybko wrócić do elity. Teraz może o tym zapomnieć i liczyć na to, że ktoś z zaplecza PGE Ekstraligi zaproponuje mu kontrakt. Ostatecznie magia nazwiska pewnie zadziała, ale Duńczyk może zapomnieć o dużym kontrakcie. Koza zasłużył na szansę Dla wychowanka tarnowskiego klubu to także nie był najłatwiejszy sezon, ale nie można powiedzieć, że zaprezentował się źle. W wielu meczach był najjaśniejszym punktem drużyny. Zdobywa w meczu średnio ponad 7 punktów, a to jak na zawodnika drugiej linii całkiem dobry rezultat. Pytanie, czy to przekona jakiś klub z eWinner 1. Ligi, aby rozmawiać z nim o kontrakcie? Koza pewnie nie będzie pierwszym wyborem dla wielu działaczy, ale na jakąś ofertę raczej może liczyć. Inna sprawa, czy będzie chciał z niej skorzystać. Jeżeli Unia Tarnów przetrwa i zgłosi się do przyszłorocznych rozgrywek na II- ligowym froncie, to niewykluczone, że chętnie pozostanie w drużynie. I to nawet za dużo niższe stawki. Podobną drogę zapewne obiorą juniorzy, których tegoroczna jazda jest daleka od idealnej. Przemysław Konieczny zaliczył poważny regres formy, a Dawid Rempała i Piotr Świercz nie zrobili nic, co mogłoby ich predysponować do zmiany klubu. Inna sprawa, że młodemu Rempale kończy się kontrakt, więc przyszłość ma w swoich rękach. To koniec Mroczki w Tarnowie? Miał być tarnowskim Leigh Adamsem, ale jego przygoda z Tarnowem chyba powoli dobiega końca. Mroczka kiedyś był bardzo wartościowym zawodnikiem, jeszcze na poziomie PGE Ekstraligi. Z czasem jednak zaczął rozmywać się na drobne. Startuje tylko w meczach ligowych, daleki jest od poważnych inwestycji sprzętowych, które mogłyby pozwolić mu na skuteczną rywalizację z rywalami. Talentu mu nie brakuje, ale jak widać to za mało w jego sytuacji.W ciemno można założyć, że Unii nie będzie się opłacało kontynuowanie współpracy z tym zawodnikiem. A w tej sytuacji może mieć naprawdę duży problem ze znalezieniem nowego klubu. Nie od dziś mówi się, że żużlowiec ma bardzo trudny charakter, co także może odstraszać inne kluby.