Unia Tarnów jest w szalenie trudnej sytuacji, ale trzeba ją wziąć na klatę. Z każdym meczem pojawiać się będzie jeszcze większa presja, a już nie mówiąc o meczach na własnym torze. Na razie fakty są takie, że zespół Tomasza Proszowskiego będzie musiał radzić sobie bez Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk wraca do zdrowia, ale na torze pojawi się najwcześniej na początku maja. Za niego pojedzie Kim Nilsson, ale trudno powiedzieć, aby miała to być dobra informacja biorąc pod uwagę formę Szweda. Co się musi więc stać, żeby tarnowianie się przełamali? Przede wszystkim zapunktować w okolicach dziesięciu punktów, a może i więcej, musi trio - Rohan Tungate, Artur Mroczka i Ernest Koza. Największy problem może być z tym ostatnim, ale czasami zdarzały mu się takie przebłyski. Do tego młodzież, która na tle pary z Gniezna wygląda całkiem nieźle. Jeśli więc dodamy kilka punktów od Alexandra Woentina oraz Kima Nilssona, to Unia ma jakiś cień szansy na wygraną. Na mały plus można zaliczyć też fakt, że dla tej drużyny będzie to już czwarty mecz w sezonie. Dla gości dopiero pierwszy. Z tego też tytułu ciężko powiedzieć coś więcej o dyspozycji Aforti Startu. Sporo jest tam znaków zapytania. Na pewno przyjezdni mają przewagę w osobie Frederika Jakobsena, który ma wszystko, aby zostać najlepszym zawodnikiem do lat 24 w eWinner 1. Lidze. Cała reszta wygląda solidnie, ale też bez fajerwerków. Jest Oskar Fajer, który w ostatnich latach dobrze czuł się na torze w Tarnowie. Jest Peter Kildemand, który w 2018 roku jeździł w Unii. Do tego Timo Lahti i Mirosław Jabłoński. Swoją drogą ciekawe, jak zaprezentuje się żużlowiec, a zarazem ekspert telewizji Canal Plus. Jabłoński w tym roku wraca do ligowego ścigania, ale zamierza łączyć obie te profesje.Zdaje się, że szykuje nam się naprawdę wyrównane spotkanie. Kto jest faworytem? Tutaj trudno cokolwiek spekulować. Fakty są jednak takie, że jeżeli Unia nie chce jeszcze bardziej pogrążać swojej sytuacji, musi wygrać za wszelką cenę. Nie zrobi tego, jeśli tarnowski tor nie stanie się wreszcie atutem drużyny. Był z tym problem już na inaugurację ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, ale generalnie nikogo to nie dziwiło, bo co najmniej od roku Unia niby jedzie u siebie, ale o jakiejkolwiek przewadze nad przyjezdnymi ciężko mówić. Najwyższa pora to zmienić.Aforti Start Gniezno:1. Peter Kildemand2. Frederik Jakobsen3. Mirosław Jabłoński4. Timo Lahti5. Oskar Fajfer6. Marcel Studziński7. Mikołaj Czapla Unia Tarnów:9. Kim Nilsson10. Alexander Woentin11. Artur Mroczka12. Ernest Koza13. Rohan Tungate14. Przemysław Konieczny15. Dawid Rempała16. Początek meczu: poniedziałek 26. kwietnia o godz. 18:00 Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź