- Daję zawodnikom mecze, nie biegi - tak o kolejnej szansie dla Marcusa Birkemose mówił na konferencji prasowej Moje Bermudy Stali Gorzów jej trener Stanisław Chomski. Dotąd Stal stawiała na Karczmarza Wcześniej szkoleniowiec stawiał raczej na Rafała Karczmarza. Birkemose dostał okazję do zaprezentowania swoich możliwości w dwóch meczach wyjazdowych, ale to nie była szansa z prawdziwego zdarzenia. Młody Duńczyk miał się bowiem pokazać we Wrocławiu, z piekielnie mocną Betard Spartą i w Grudziądzu, gdzie wcześniej Stal nigdy nie wygrała. Z góry można było założyć, że to nie wypali. Po kolejnych słabych występach Rafała Karczmarza trener Chomski odważnie postawił jednak na Birkemose w spotkaniu domowym z eWinner Apatorem Toruń. Ten nie zdobył punktu, ale Chomski nie tylko go w tamtym meczu nie odstawił, ale i teraz daje mu kolejną szansę. I to pomimo tego, że Karczmarz zdobył 12 punktów dla SpecHouse PSŻ Poznań jadąc tam jako gość. Birkemose będzie miał komfort Co więcej, Birkemose nie tylko dostaje kolejną szansę w meczu z Fogo Unią, ale może też liczyć na to, że jeśli wynik będzie pod kontrolą, to on będzie jechał bez względu na swoje dokonania. - Jeśli sytuacja w meczu nie będzie zagrożona, to on pojedzie, żeby budować swoją moc - tłumaczy Chomski. - Tak było wcześniej z Rafałem, tak teraz będzie z Marcusem. Jeśli jednak wynik będzie otwarty, to zawodnik spod ósemki (Karczmarz - dop. red.) może zmienić Duńczyka. Chomski najwyraźniej zdaje sobie sprawę z tego, że z Karczmarza więcej nie wyciśnie, a jeśli po wejściu do czwórki Stal ma mieć szansę na złoto, to musi mieć silnego zawodnika na pozycji U-24. Birkemose jest ambitny, trener sam przyznał, że w meczu z eWinner Apatorem był widoczny, i tylko brak mu dobrego sprzętu. Jeśli to się zmieni, jeśli będzie dostawał szanse, to zacznie punktować. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź