Dariusz Ostafiński, Interia: Dlaczego w składzie na półfinał Speedway of Nations nie ma Macieja Janowskiego? Rafał Dobrucki, trener kadry: Szuka formy. Dlatego nie jedzie. Mówimy o drugim pod względem skuteczności zawodniku PGE Ekstraligi. A czy statystyka jedzie? Nie jedzie. No właśnie. A skoro nie jedzie statystyka, tylko zawodnik, to taką decyzję podjąłem. Patrzył pan przez pryzmat słabych występów w Grand Prix? Także na to patrzyłem i stąd wniosek, że Maciej ma słabszy moment. Potrzebuje teraz spokoju. Za chwilę ma kolejne zawody Grand Prix, start w lidze polskiej i szwedzkiej, więc nawet nie bardzo ma czas, żeby usiąść i przeanalizować to wszystko. Sprawdzić co jest nie tak. Jeśli trio Zmarzlik, Kubera, Miśkowiak nie zawiedzie w Daugavpils, to będzie pan dokonywał w kadrze zmian? Pytam, czy Janowski wskoczy na finał. Nie wiem. Teraz nie mogę dać odpowiedzi na to pytanie. A ma pan jakiś problem z Janowskim? Słyszałem, że on dalej jest obrażony na kadrę. Nie mam. Po meczu we Wrocławiu spotkaliśmy się, wymieniliśmy uwagi. Obaj właściwie zauważyliśmy to samo, czyli, że Maciej nie jest w takiej formie, w jakiej chciałby być on sam. A skoro nie jest dobrze, to on teraz musi się skupić na tym, żeby wrócić do tej topowej dyspozycji. Zmarzlik chce w ogóle jeździć z Janowskim. Pamiętamy, jak Maciej zachował się wobec Bartosza na podium finału IMP. Rozmawiałem z Bartkiem. To jest profesjonalista, który wie, o co chodzi. Nie ma problemu z tym, żeby jechać z Maciejem w jednym biegu we wspólnym celu. Maciej też nie ma z tym kłopotu.