Mieliśmy się emocjonować w tym roku wojną polską-polską w Grand Prix. O ile jednak Bartosz Zmarzlik bije się o złoto, o tyle Maciej Janowski już raczej wypadł z gry. Do lidera Zmarzlika traci 31 punktów, do miejsca na podium 13. Musi też uważać, bo choć siódmy Leon Madsen ma do niego 21 punktów straty, to jedna, dwie wpadki mogą wszystko zmienić, a w cyklu utrzyma się tylko najlepszych sześciu. Dzikiej karty Janowski może nie dostać, bo do GP 2022 awansowali Patryk Dudek i Paweł Przedpełski. Janowski potrzebuje speca od public relations Swoją teorię na temat jazdy Janowskiego w GP ma były trener kadry Marek Cieślak. - Jakbym był nim, to bardziej bym w siebie wierzył - mówi szkoleniowiec. -Jego stać na to, by zawalczyć o medal. Umiejętności ma. Jednak to co oglądamy teraz, czyli świetny początek i zjazd w dół, to już kiedyś było. Już nie raz kreowałem go na mistrza. Wtedy, co Dudek zdobył srebro, był taki moment, że Maciej prowadził. Jednak nie wyszło. Jego problem to brak wiary, o czym wspomniałem, i głowa. Nie chcę się jednak wymądrzać. Myślę, że więcej mogliby powiedzieć Hancock i Śledź, klubowi trenerzy Maćka. Janowski obok spadku wyników notuje wizerunkowe wpadki. Wikła się niepotrzebnie w dyskusje z kibicami w mediach społecznościowych, reaguje emocjonalnie na to, co słyszy z trybun. - Kiedyś powiedziałem, że Sparta potrzebuje kogoś od public relations i to wychodzi. Nikt nie nauczył Macieja, jak ma się zachowywać i co robić, żeby sobie nie szkodzić - komentuje Cieślak i trudno nie przyznać mu racji. Poza wszystkim ta energia, którą ma zawodnik idzie nie tam, gdzie trzeba. Janowski musiałby mieć kilka cech Zmarzlika Janowski musiałby przejąć kilka cech od Zmarzlika, który po falstarcie szybko wszedł na mistrzowską ścieżkę. - To najlepiej było widać w ostatnim GP w Malilli, gdzie były opady deszczu, tor był zdradliwy i Bartek od początku miał pod górkę. Jednak opanował to i wygrał - uważa Cieślak. - Musiał wygrać piąty bieg i wygrał, a dalej już poszło. Był po ścianą, ale poradził sobie, co świadczy o mocnej psychice. Artiom Łaguta jest w tym roku fantastyczny, ale Bartek bije go zadziornością. To jest taki zawodnik, co nie popuści. Umiejętności jeździeckie Łaguty i Zmarzlika są mniej więcej równe, ale Polak bije rywala cechami wolicjonalnymi. Potrafi zaatakować, zaryzykować, wyciszyć się i sprężyć, gdy jest źle - kwituje Cieślak. Dziś kolejne starcie Zmarzlika z Artiomem Łagutą. Tym razem na terenie przeciwnika, czyli w rosyjskim Togliatti.