5. miejsce. Maciej Janowski tuż za podium Grand Prix. Kiedy mówimy o indywidualnych mistrzostwach świata w minionym sezonie zazwyczaj skupiamy się na niesamowitym sukcesie Bartosza Zmarzlika. Jest to nieco krzywdzące dla drugiego z naszych reprezentantów - Macieja Janowskiego. Kapitan Betard Sparty Wrocław świetnie rozpoczął cykl zajmując drugie i pierwsze miejsce podczas dwóch inauguracyjnych rund odbytych na Stadionie Olimpijskim. Później nieco spuścił z tonu, jednak wciąż trzymał się w ścisłej czołówce. Janowski od 2017 roku regularnie zajmuje pozycje w czołówce klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. W sezonie 2018 uplasował się na szóstej lokacie, a pozostałe odsłony przyniosły mu najgorsze dla sportowca miejsca bezpośrednio za podium. Do medalu zawsze brakuje mu bardzo niewiele. Wrocławianin musi się sprężyć, bo szkoda byłoby zakończyć tak udaną przygodę z indywidualnym czempionatem globu bez choćby jednego krążka. Kapitan Betard Sparty - choć do sportowej emerytury mu daleko - nie jest już jednak młodzieniaszkiem. W 2021 roku będzie obchodzić 30. urodziny. 4. miejsce. Dominik Kubera wicemistrzem świata juniorów. Wychowanek Fogo Unii Leszno z pewnością nie tak wyobrażał sobie zakończenie startów w kategorii młodzieżowej. Mimo iż praktycznie od swojego pierwszego wyścigu należy do ścisłej czołówki żużlowych "małolatów", to wejdzie w wiek seniorski bez tytułu indywidualnego mistrza świata juniorów. Do zwycięstwa w finale w czeskich Pardubicach zabrakło mu naprawdę niewiele, jednak musiał uznać wyższość swojego ówczesnego kolegi z klubu - Australijczyka, Jaimona Lidseya. Mimo to, Kubera ma się z czego cieszyć. Medal to w końcu medal, głupotą byłoby płakać z powodu tego, iż marzyło się o innym kruszcu. Należy potraktować to bardziej jako motywację do kontynuowania ciężkiej pracy. 21-latka może pocieszać fakt, że Tomasz Gollob, Tai Woffinden, Greg Hancock czy Nicki Pedersen również nie mają na koncie triumfu w IMŚJ. Nie przeszkadzało im to jednak święcić ogromnych sukcesów w kategorii seniorskiej. Z drugiej strony, wielu młodzieżowych czempionów - jak choćby Dawid Kujawa czy Robert Miśkowiak - nigdy nie dołączyło do wielkiej czołówki. 3. miejsce. Srebrny medal Speedway of Nations. Zmianę formuły walki o tytuł najlepszej żużlowej nacji na świecie argumentowano chęcią ukrócenia absolutnej dominacji Polaków w Drużynowym Pucharze Świata. Cóż, włodarze światowego żużla zrealizowali swój cel lepiej niż sami zakładali - wszystkie 3 dotychczas rozegrane edycje turnieju "Speedway of Nations" padły łupem reprezentacji Rosji. Tegoroczny finał w Lublinie odbywał się na bardzo wymagającym, przesiąkniętym opadami torze. Ponadto, pogoda zmusiła organizatorów do okrojenia zawodów do jednego dnia, zamiast przewidzianych dwóch. Ostatecznie - w trosce o zdrowie zawodników - zdecydowano o przerwaniu finału po piętnastej gonitwie. Biało-czerwoni (w składzie: Bartosz Zmarzlik, Szymon Woźniak oraz Dominik Kubera) i Rosjanie mieli wówczas po 23 punkty, jednak za "Sborną" przemawiało zwycięstwo w bezpośrednim starciu. Polaków czekał jeszcze co prawda wyścig z bardzo słabymi Czechami, ale dziś nie jesteśmy już w stanie dowiedzieć się czy dałby on naszej drużynie złoty medal. 2. miejsce. Złoto Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Triumf na terenie największego rywala zawsze należy uznać za ogromny sukces. Duńczykom znów nie udało się pokonać biało-czerwonych. Nie pomógł im ani domowy tor w Outrup, ani upadek Norberta Krakowiaka, który wykluczył zawodnika Falubazu z praktycznie całych zawodów. Dziewiąty sezon pracy Rafała Dobruckiego z młodzieżową reprezentacją Polski - podobnie jak niemal wszystkie pozostałe - zakończył się zdobyciem drużynowego mistrzostwa świata. Jak dotąd tylko w 2013 roku musieliśmy uznać wyższość żużlowców z Półwyspu Jutlandzkiego. Należy mieć nadzieję, że sam selekcjoner przekaże teraz reprezentacji seniorskiej energię, która napędza jego "młodzieżówkę". 1. miejsce. Obrona tytułu przez Bartosza Zmarzlika. Wszystko, co można było na ten temat napisać, zostało już napisane. Zmarzlik dokonał rzeczy wielkiej - jak dotąd w erze Grand Prix tytuł zdołali obronić tylko Nicki Pedersen i Jason Crump. Zmarzlik dzielił i rządził, a o jego końcowym zwycięstwie zadecydowały dwie rundy odbyte w czeskiej Pradze. W poprzednich sezonach stadion praskiej Markety był dla Polaka przekleństwem - w tym roku obie odsłony rywalizacji w Mieście Karola padły jednak jego łupem. W wieku 25 lat ma już na koncie więcej tytułów mistrzowskich niż jego wzór i mentor - Tomasz Gollob. Mówiąc o sukcesach Zmarzlika nie sposób nie wspomnieć choćby słowem o tym wszystkim co dzieje się poza torem. Najpierw zwycięstwo w plebiscycie na polskiego sportowca roku, później intratne kontrakty reklamowe, występy w telewizji, podobizny na stacjach benzynowych. Polski żużel potrzebował przebicia się do świadomości Polaka nie zainteresowanego na co dzień speedwayem. Właśnie to zagwarantował Zmarzlik. Kto wie czy te sukcesy przed kamerami nie są dla dobra dyscypliny nawet ważniejsze niż kolejne złoto mistrzostw świata. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij.Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!