Kilku żużlowców Abramczyk Polonii w sezonie 2020 spisało się zdecydowanie na miarę oczekiwań. W tej grupie bez wątpienia znaleźli się David Bellego i Andreas Lyager. Ich pozostanie w Bydgoszczy wcale nie bylo takie pewne. Szczególnie Duńczyk mógł przebierać w ofertach. Prezes klubu - Jerzy Kanclerz - w rozmowie z portalem polskizuzel.pl wyjaśnił, dlaczego obaj przedłużyli swoje umowy. Wielki udział w rozmowach mieli jego synowie. - Po ostatnim meczu z Ostrovią chciałem koniecznie pochwalić się zatrzymaniem Bellego i Lyagera. To się udało dzięki przyjacielskim stosunkom moich synów z tymi zawodnikami, Krzysztofa z Lyagerem i Przemka z Bellego - powiedział Kanclerz. Sternik Abramczyk Polonii jest zadowolony ze składu na 2021 rok. - Zwłaszcza że jest takie powiedzenie, że wszystkiego mieć nie można. Nie znaczy to, że coś się nie udało, ale zawsze można taki skład złożyć lepiej. Niemniej w tym naszym zestawieniu jest sporo pozytywów - dodał. Formację seniorską bydgoszczan uzupełnili tacy zawodnicy jak Grzegorz Zengota, Adrian Gała i Wadim Tarasienko. A to jeszcze nie koniec. - Są jeszcze Grajczonek i Berge, którzy też mogą walczyć o skład. Nie jest powiedziane, że ma jeździć dwóch Polaków w meczu, więc Grajczonek, który ma nasze obywatelstwo, też się liczy. To samo Berge. Miałem dylemat, czy zostawić jego, czy Huckenbecka. Niemiec jest sportowo lepszy, ale postawiłem na Francuza, bo bardziej perspektywiczny - wyjaśnił prezes klubu znad Brdy. Słabiej wyglądają młodzieżowcy bydgoszczan. Nikodem Bartoch i Mateusz Błażykowski do tej pory nie odnosili najlepszych rezultatów. W maju - po ukończeniu 16. roku życia - dołączy do nich utalentowany Wiktor Przyjemski. - To wielki talent, sporo sobie po nim obiecujemy, ale tu trzeba czasu. My go mamy, z zawodnikiem wiąże nas wieloletni kontrakt - podsumował Kanclerz. Umowę w Bydgoszczy ma jeszcze Brayden McGuinness. Australijczyk może być wystawiany z numerami 8/16.