Rywalizacja w Grand Prix pomiędzy Zmarzlikiem i Łagutą jest fenomenalna. Panowie spotkali się ze sobą w sześciu finałach z rzędu, zazwyczaj zajmując dwa pierwsze miejsca. W Vojens miało być podobnie. Zawodnicy stanęli na wysokości zadania i znów pokazali, że są poza resztą. Runda zasadnicza padła łupem Polaka, ale w finale Rosjanin okazał się lepszy. Dla Łaguty to bardzo ważne zwycięstwo, gdyż dzięki niemu został nowym liderem cyklu. 30-latek ma jednak tylko punkt przewagi nad Zmarzlikiem. W Toruniu wyjaśni się wszystko. Dwa turnieje, w których obaj nie mogą pozwolić sobie na błąd. W cieniu pasjonującej rywalizacji coraz gorzej wygląda sytuacja Macieja Janowskiego. Polak znów zawiódł, zdobywając tylko cztery punkty do klasyfikacji generalnej. W tabeli Polaka przeskoczył Tai Woffinden. Janowski musi uważać, bo szóste miejsce to ostatnie, jakie zapewnia utrzymanie w cyklu na przyszły rok.