Dariusz Ostafiński, Interia: Cellfast Wilki z finałem eWinner 1. Ligi i nowym kontraktem dla Andrzeja Lebiediewa. Nie wiem, czy następnym krokiem będzie awans do PGE Ekstraligi, bo menadżer Michał Finfa mówił, że nawet w razie wygranej muszą się zastanowić, ale pewnie za chwilę ogłoszą, pozostanie Tobiasza Musielaka. Co dalej? Kamil Hynek, Interia: Wpychasz Krosno do PGE Ekstraligi, jakbyś zapomniał, że dopiero awansowali do półfinału play-off. Rozumiem, że montujesz już krośnianom skład, bo dla ciebie to pewniak bez względu na to, czy pojadą z Arged Malesa, czy ROW-em Rybnik? Ostafiński: Może nie pewniak, ale mam w głowie entuzjazm Jacka Frątczaka i słowa o tym, że w Krośnie mamy historyczną chwilę, że kibice oglądają mecze na rynku, że jest entuzjazm i zapał, które udzielają się zawodnikom. Tam się wszystko zgrało. A jak człowiek ma przed sobą duże wyzwanie, to mobilizuje się podwójnie, a nawet potrójnie. Dla ROW-u czy Arged Malesy awans nie będzie niczym wyjątkowym. Zwłaszcza dla ROW-u, który rok temu w Ekstralidze jeździł. Dla Wilków to będzie coś wyjątkowego. Swoją drogą, to niesamowite jak nowa ekipa zmieniła żużlowe Krosno. Mieliśmy biedny, ale solidny KSM, który wyżej pewnego progu nie był w stanie przeskoczyć. Teraz mamy Wilki pełne zapału, energii, podnoszące poziom finansowy i sportowy. Od 27:63 w Rybniku do finału eWinner 1. Ligi. Dlatego zbudujmy skład. Ponawiam poprzednie pytanie. Hynek: No to ja się z tobą nie do końca zgadzam. Uważam, że dla Ostrowa, to też byłby wyjątkowy moment. Ale skoro uparłeś się na Wilki, to lećmy na Podkarpacie. Obcokrajowiec i jeden Polak senior już jest. Teraz kwestia tego, o co chcemy walczyć. Jeśli porywamy się z dużą dozą prawdopodobieństwa na roczny epizod, to od biedy można zostawić Szczepaniaka oraz Wojdyłę na U24. Tylko że mi to pachnie Rybnikiem bis. Szczepaniak i Lebiediew byli zespole, który leciał z hukiem. Robiłbym wszystko, żeby przekonać sponsora tytularnego do wyłożenia kasy na wykupienie Maxa Fricke'a z Zielonej Góry. Wtedy zostanie pozycja U24 i drugiego zawodnika krajowego. Zawsze można Wojdyłę przesunąć na ósemkę, gdyby udało się wyciągnąć kogoś konkretnego. Z tym że chyba w Krośnie sami w to nie wierzą. Ostafiński: Jakieś inne opcje? Hynek: Na pewno nie szedłbym po Holdera. Lebiediew otrzaskał się już z torem w Krośnie i wygląda na nim jak lokalny matador. Wystarczył mu rok. Nie jestem pewien czy Holder by się tam sprawdził, a na pewno chwilę by mu zeszło na połapanie kątów, co Łotysz ma już za sobą. Widziałbym obok Lebiediewa Brady'ego Kurtza. Jestem dużym fanem tego zawodnika. Jest przebojowy i pasowałoby tam. Ostafiński: Problem w tym, że Kurtz nie chce jeszcze wracać do Ekstraligi, a z moich informacji wynika, że Szczepaniak i Wojdyło zostają. Opcją dla tego ostatniego jest Kvech. Mocno rozważany jest Zagar. Matej komandos, u nas moda na WOP, więc może dołączyć. Jednak żarty na bok. Milik jak słyszałem do wymiany, a zbyt wielu opcji na zastąpienie tego zawodnika nie ma. Zagar, Fricke, Chris Holder to na teraz, bo za chwilę ktoś może ich wykupić. I co wtedy? Hynek: Podparłem się listą z felietonu mojego serdecznego kolegi z Tarnowa - Kuby Czosnyki i tam z tych nazwijmy je, bardziej łakomych nazwisk dla beniaminka są np. Bjerre, Miedziński i Buczkowski. Wiadomo, że do petard daleko, ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Bjerre opowiedziałby w klubie bajkę o tym jak się utrzymuje drużynę w PGE Ekstralidze w sytuacji beznadziejnej. To byłby jednak chichot losu, gdyby Musielak i Miedziński wpadli na siebie w Krośnie. Nie oszukaliby przeznaczenia.