Kamil Hynek, Interia: Proszę wyjaśnić o co chodzi w waszym konflikcie z jednym z najlepszych tunerów na świecie Flemmingiem Graversenem? Vitorio Emanuele Marzotto, przedstawiciel marki GM: - To bardzo proste. Duńczyk kopiuje nasz silnik jak od kalki. Zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz wszystko jest identyczne. Najzwyczajniej w świecie ukradł naszą myśl technologiczną, w skrócie - dopuścił się bezczelnego plagiatu! Graversen nie jest więc uczciwą konkurencją, jak Jawa, GTR, czy Godden, które bardzo szanuję. Oni opierają się na swoich autorskich pomysłach, czego o tym człowieku powiedzieć nie można. Kiedy dotarły do was pierwsze informacje, że coś jest nie tak, że Graversen może coś kombinować z waszym sprzętem? - Dwa lata temu odwiedził naszą fabrykę i wypalił: "Byłem w Czechach, w siedzibie Jawy. Planuję skopiować wasz silnik". Zdębiałem, ale te słowa wyraźnie wryły mi się w pamięć. Były bardzo mroczne, ponieważ w tym czasie produkował już kopię naszej głowicy do cylindrów. Z tego powodu rok wcześniej wykluczyliśmy jego firmę z dilerów GM. Czego teraz oczekujecie od Graversena? - Nic dobrego... od takiej osoby można się spodziewać wyłącznie nieetycznych działań. Ten człowiek powinien zostać skreślony ze środowiska, bo coś takiego jak postawa fair jest mu obca. Ten facet nie wie, co to prawdziwy sport. Macie na niego twarde dowody? - Oczywiście, mamy u siebie w fabryce kilka "jego", a może raczej podrobionych części oraz parę zdjęć, które rozwiewają ostatecznie wszelkie wątpliwości. Rozmawiałem z kilkoma menedżerami klubowymi i oni mówili, że to nie jest świeży temat, podobno mieliście już na pieńku z Flemmingiem. Dlaczego zatem dopiero teraz miarka się przebrała? - W przeszłości nie było powodów do radykalnych kroków. Nie złapaliśmy też nikogo za rękę. Graversen podobnie zresztą jak inni tunerzy zajmował się produkcją drobnych komponentów np. uszczelek, krzywek, czy sprężyn. Teraz sytuacja jest diametralnie odmienna, ponieważ powielił cały silnik. Na dodatek dochodzą do nas sygnały, że aby przyciągnąć klientów, rozpowszechnia na całym świecie nieprawdziwe informacje o zbliżającym się wycofaniu przez przez GM modelu OFFC. Czyli dokładnie tego, który zerżnął. Jakie kroki zamierzacie podjąć, podajecie Graversena do sądu? - Nie mamy wyjścia, nasza cierpliwość się skończyła. Wszczynamy wszelkie możliwe procedury począwszy od handlowych, ekonomiczne na prawnych kończąc. Ma pan obecnie jakiś kontakt z Graversenem, próbował z nim rozmawiać? - On wie, że jestem do jego dyspozycji. Adres, telefon zna. Z naszej strony model współpracy zawsze był poprawny i pełen szacunku. My np. nie kopiujemy krzywek, których używamy od tych samych dystrybutorów, a których on również używa. Nawet jeśli wiemy, że moglibyśmy to zrobić. Dlaczego chcecie w takim razie blokować zawodników, którzy jeżdżą na silnikach Graversena, przecież to nie ich wina, że skonfliktowany z wami tuner oszukuje? - Jeśli zawodnicy kupią od niego podróbkę, to tak jakby dawali przyzwolenie na to, że w sporcie każdy chwyt jest dozwolony. Przełóżmy to na przykład z toru, będzie łatwiej zrozumieć, o co mi konkretnie chodzi. Widzisz, że przeciwnik jest szybszy i ładujesz mu się bez skrupułów w linię jazdy, powodujesz upadek, to jasne, iż jesteś wkurzony, bo ktoś ci przeszkadza w nieczysty sposób. To nie ma nic wspólnego ze sportem w czystej jego postaci. Ale nie rozumiem, dlaczego cierpieć mają zawodnicy, skoro przepychanka jest na linii GM-Graversen? - Żebym został dobrze odebrany. Jeśli zawodnicy posiadają GM-y dostrojone przez Graversena, mogą go zatrzymać i używać do woli. Proponuję jednak udać się gdzie indziej w celu konserwacji, ponieważ celem FGM jest tylko zarobienie pieniędzy i przekonanie jeźdźców do kupna jego kopii. Jakie są pierwsze reakcje branży i samych zawodników? - Ludzie zrzeszeni wokół marki GM są z nami solidarni w stu procentach. Oni świetnie widzą, że ten człowiek jest spalony w żużlowej społeczności. Myśli pan, że Graversen będzie wkrótce persona non grata w środowisku, że to będzie jego definitywny koniec? - Mam taką głęboką nadzieję, ale potrzebuję do tego pomocy i mobilizacji całego polskiego żużla, czyli największego rynku zbytu Graversena. ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii! ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij. Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!