Trwa walka o podział miejskiej kasy w Gorzowie. Stal złożyła dwa, a nawet trzy wnioski, jeśli dołożymy ten na wsparcie dla drużyny piłki ręcznej. Żużlowa spółka chciałaby dostać 1,6 miliona złotych, stowarzyszenie 1,7 miliona złotych, a sekcja ręcznej pół miliona. - Kasa na szkolenie kilku juniorów ma być większa niż na szkolenie kilkuset młodych piłkarzy z wszystkich gorzowskich klubów. To zwykłe kpiny z rozumu - grzmi gorzowski radny, były prezes Stali Jerzy Synowiec. Wniosek stowarzyszenia jest bardzo ciekawy. W celu zadania słowo szkolenie nie pada ani razu (przynajmniej nam nie udało się go znaleźć). W polu z sukcesami wyszczególnione są natomiast medale zdobyte przez Duńczyków: Marcusa BIrkemose i Andersa Thomsena. Wnioskodawca, czyli stowarzyszenie, szeroko też opisuje, jak wiele dobrego zrobił. Gdyby czytający nie zwrócił uwagi na nagłówek, to mógłby odnieść wrażenie, że ten wniosek złożyła spółka Stal, a nie stowarzyszenie Stal. Zresztą stowarzyszenie w swoim wniosku proponuje de facto reklamę na meczach ekstraligowej drużyny. Oczywiście wniosek stowarzyszenia dotyczy środków z promocji miasta poprzez sport, a ten złożony przez spółkę wiąże się z chęcią uzyskania dotacji ze środków publicznych. Jeśli Stal dostanie 3,3 miliona złotych (rok temu dostała 2,5 miliona złotych), to stanie w jednym szeregu z Innymi klubami mocno wspieranymi przez samorząd. Motor Lublin dostał z miasta 4 miliony, a Betard Spart 3,2 miliona złotych. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź