Na wstępie zaryzykujemy stwierdzeniem, że Kacper Woryna przeżywa w tej chwili najgorszy początek sezonu w swojej karierze. Wychowanek ROW-u zawodzi od pierwszego spotkania Eltrox Włókniarza. Dotychczasowy najlepszy występ 24-latka to zaledwie 5 punktów z bonusem w domowym starciu przeciwko Fogo Unii. W obecnie trwającym sezonie rybniczanin odniósł zaledwie jedno indywidualne zwycięstwo. Co gorsza, nie zapowiada się na szybką poprawę. Gubią go zbyt wysokie ambicje? Wielu kibiców zastanawia się w czym dokładnie tkwi problem. Nie od dziś wiadomo, że czwarty żużlowiec Europy z 2019 roku to typ pracusia, który nawet na treningach daje z siebie 110 procent. Sam prezes Michał Świącik całkiem niedawno chwalił się, iż to właśnie Woryna jest najbardziej zaangażowanym reprezentantem klubu. Nie zdziwi nas fakt, jeśli to właśnie na jego koncie znajduje się najwięcej próbnych kółek. Naszemu rodakowi zwyczajnie brakuje siły. Jest wykończony ciągłą jazdą jak nie w zawodach, to na treningach. Ogromna ambicja nie pozwala mu jednak przystopować i tak zamyka się błędne koło. Czasem trzeba odpuścić i mecz w Gorzowie wydaje się być do tego idealną okazją. Szczególnie, że w kapitalnej formie znajdują się wszyscy częstochowscy młodzieżowcy. Worynę skutecznie jest w stanie zastąpić zarówno Jakub Miśkowiak, jak i Mateusz Świdnicki czy nawet Bartłomiej Kowalski. Jeżeli spojrzymy na ich punkty w poprzednich meczach, to dojdziemy do wniosku, iż Eltrox Włókniarz wiele na tym nie straci, a nawet może zyskać. Stworzony do toru w Gorzowie Z drugiej strony, 24-latkowi zazwyczaj w Gorzowie wiodło się dobrze, by nie powiedzieć znakomicie. Chociażby w sezonie 2020 Polak uzbierał tam 11 punktów. Cztery lata temu przy jego nazwisku znalazło się z kolei aż 14 "oczek" z bonusem. Dodać do tego należy przyzwoite starty w memoriale Edwarda Jancarza, gdzie nawet męczył się z nim sam Bartosz Zmarzlik. Przed trenerem Piotrem Świderskim niewątpliwie twardy orzech do zgryzienia. Co prawda statystyki przemawiają za naszym reprezentantem, jednak należy mieć na uwadze fakt, że jeszcze nigdy nie miał on tak słabego wejścia w sezon. Wiele wskazuje więc na to, iż w najbliższą niedzielę najprawdopodobniej będziemy świadkami powtórki z rozrywki i scen podobnych do tych w Toruniu. Na Motoarenie Woryna tylko dwukrotnie pojawił się na torze, a następnie zastępowano go młodszymi kolegami z zespołu. Zdało to egzamin, ponieważ zespół przełamał się i pokonał eWinner Apatora na trudnym terenie. Teraz poprzeczka zawiśnie znacznie wyżej. Awizowane składy: Moje Bermudy Stal Gorzów: 9. Bartosz Zmarzlik, 10. Anders Thomsen, 11. Szymon Woźniak, 12. Rafał Karczmarz, 13. Martin Vaculik, 14. Kamil Nowacki, 15. Wiktor Jasiński Eltrox Włókniarz Częstochowa: 1. Leon Madsen, 2. Jonas Jeppesen, 3. Bartosz Smektała, 4. Kacper Woryna, 5. Fredrik Lindgren, 6. Jakub Miśkowiak, 7. Mateusz Świdnicki Początek meczu w niedzielę 23 maja o godzinie 16:30. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź