Miały być żużlowe fajerwerki i były. Hit tej kolejki PGE Ekstraligi był godny swej nazwy. Mecz Betard Sparty z Moje Bermudy Stalą okazał się prawdziwą żużlową wojną. Na przeciw siebie stanęły takie nazwiska jak Zmarzlik, Janowski, Łaguta, czy Vaculik. To coś więcej niż tylko rywalizacja dwóch drużyn mających wielkie aspiracje. To także pojedynek wielkich ego i żużlowców, którzy mieli sobie coś do udowodnienia. Tylko szkoda, że w tej grupie nie było Taia Woffindena. Brytyjczyk w piątek trenował we Wrocławiu, ale na powrót do jazdy w lidze było za wcześnie. - Potrzebuje więcej czasu. Wróci za tydzień, maksymalnie dwa - przekazał współpracujący z klubem Greg Hancock. Gospodarze po raz kolejny zastosowali za swoją gwiazdę zastępstwo zawodnika i plan wypalił. Tradycyjnie świetnie jechali liderzy - Janowski i Łaguta. Do tego reszta drużyny też się spisała, więc zasadniczo nie było widać luki po brakującym Woffindenie. Nie oznacza to jednak, że wrocławianom od samego początku wszystko szło łatwo i przyjemnie. Tak na pewno nie było. Początek meczu to wymiana ciosów z obu stron. Raz wygrali jedni, raz drudzy, jednak to Spartanie delikatnie budowali swoją przewagę. Miejscowi dobrze odrobili lekcję z przygotowania toru, który sprzyjał wrocławskim zawodnikom. Z kolei w obozie gorzowskim cały mecz stał pod znakiem poszukiwania optymalnych ustawień. Mylił się nawet Bartosz Zmarzlik. Mistrz świata był na próbie toru, ale tak niewiele mu dała. Doszło nawet do bądź co bądź niecodziennej sytuacji, bo lider Stali po raz pierwszy w tym sezonie przyjechał do mety na trzeciej pozycji. Szok i niedowierzanie? Chyba tak. Generalnie te "męczarnie" Zmarzlika najlepiej oddawały problem zespołu gości. Brakowało im armat i skutecznej jazdy liderów, której tym razem brakowało. Dość powiedzieć, że Stal pierwsze biegowe zwycięstwo seniora zaliczyła dopiero w wyścigu dziesiątym. Stało się to oczywiście za sprawą mistrza świata, jednak nawet i on dość późno zaczął należycie odczytywać wrocławski tor. Dlatego też na nic zdawały się roszady taktyczne trenera Stanisława Chomskiego. Gorzowianie zamiast gonić uciekającą Spartę, to z biegiem czasu ich strata punktowa wzrastała. Zawodził Vaculik, zawodził Woźniak, w kratkę jechał Thomsen. W ten sposób nie dało się ani trochę postraszyć naprawdę świetnie dysponowanej Betard Sparcie.Stosunkowo więc szybko stało się jasne, że dwa ligowe punkty zostaną we Wrocławiu, a lider PGE Ekstraligi przegra pierwsze w tym sezonie spotkanie. W nagrodę pocieszenia otrzymaliśmy całą masę kapitalnych wyścigów. Klasyka to rywalizacja Zmarzlika z Janowskim i Łagutą. Takie biegi z pewnością zrekompensowały wszystkim fakt, że wynik niespecjalnie trzymał w napięciu, a Betard Sparta mimo wszystko dość gładko odprawiła swojego rywala z kwitkiem.Ten mecz pokazał nam zatem, że Stal to drużyna, którą można pokonać i to nawet w osłabieniu. Choć trudno mówić tutaj o jakiejś dużej luce, podczas gdy wrocławianie niemal perfekcyjnie wykorzystali zastępstwo zawodnika. Tym samym podopieczni Dariusza Śledzi wysłali wszystkim jasny sygnał, że w tym roku jadą o złoty medal. Nic innego się nie liczy. Przejściowe problemy już są za nimi i zdaje się, że właśnie weszli na ścieżkę kroczenia od zwycięstwa do zwycięstwa.Betard Sparta Wrocław - 52Moje Bermudy Stal Gorzów - 38 Betard Sparta Wrocław:9. Tai Woffinden - zastępstwo zawodnika10. Maciej Janowski 13+1 (3,2*,3,2,3,0)11. Gleb Czugunow 14+1 (3,3,2*,2,3,1)12. Daniel Bewley 7+2 (0,1,3,1*,1*,1)13. Artiom Łaguta 15+1 (2*,3,3,3,1,3)14. Mateusz Panicz 0 (0,-,0)15. Michał Curzytek 1 (1,0,-)16. Przemysław Liszka 2 (1,1)Moje Bermudy Stal Gorzów:1. Szymon Woźniak 3+1 (1,1*,1,0,0)2. Anders Thomsen 9+2 (1*,2,2,0,2,2*)3. Martin Vaculik 5+1 (0,2,1*,0,2)4. Marcus Birkemose 0 (0,0,-)5. Bartosz Zmarzlik 14 (2,1,3,3,2,3)6. Wiktor Jasiński 5 (3,2,0,0)7. Kamil Nowacki 2+1 (2*,0,-)8. Rafał Karczmarz NS Bieg po biegu:1. (62,39) Czugunow, Łaguta, Woźniak, Vaculik - 5:1 - 5:12. (63,52) Jasiński, Nowacki, Curzytek, Panicz - 1:5 - 6:63. (62,41) Łaguta, Zmarzlik, Thomsen, Bewley - 3:3 - 9:94. (62,54) Janowski, Jasiński, Liszka, Birkemose - 4:2 - 13:115. (62,33) Czugunow, Vaculik, Bewley, Birkemose - 4:2 - 17:136. (62,58) Łaguta, Thomsen, Woźniak, Curzytek - 3:3 - 20:167. (62,16) Bewley, Janowski, Zmarzlik, Nowacki - 5:1 - 25:178. (62,23) Łaguta, Thomsen, Vaculik, Panicz - 3:3 - 28:209. (62,60) Janowski, Czugunow, Woźniak, Thomsen - 5:1 - 33:2110. (62,11) Zmarzlik, Czugunow, Bewley, Jasiński - 3:3 - 36:2411. (62,23) Zmarzlik, Janowski, Bewley, Woźniak - 3:3 - 39:2712. (62,16) Czugunow, Thomsen, Liszka, Jasiński - 4:2 - 43:2913. (62,63) Janowski, Zmarzlik, Łaguta, Vaculik - 4:2 - 47:3114. (61,97) Łaguta, Vaculik, Bewley, Woźniak - 4:2 - 51:3315. (62,42) Zmarzlik, Thomsen, Czugunow, Janowski - 1:5 - 52:38 Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź