Sobotnie losowanie, co zrozumiałe, różni się od piątkowego. Zacznę od Macieja, który w mojej ocenie zyskał na sobotnim losowaniu w porównaniu do piątkowego i jego sytuacja zmieniła się w zasadzie o 180 stopni. Znacznie lepiej rozpoczynać od lepszych pól startowych, a Maciej właśnie dwukrotnie pojedzie z lepszych pól wewnętrznych. Dopiero w dwunastym biegu, czyli w ostatnim wyścigu serii, będzie jechał z trzeciego pola, co nie jest najgorszym rozwiązaniem. Lepiej jechać z pola C, niż z pola D, dlatego, że przez czwarte pole startowe najczęściej przejeżdżają zawodnicy i w związku z tym, często, na tym etapie zawodów, jest ono już wyślizgane. Maciej w sobotę może nie ma ułatwionego zadania, bo w takiej stawce trudno mówić o jakimś ułatwieniu, ale ma troszkę łatwiej, jeśli chodzi o pola startowe, porównując je do piątkowych. Trudny początek Zmarzlika Jeżeli chodzi o Bartka, to ma on podobne losowanie, bo też zaczyna w trzecim biegu z czwartego pola. Całe szczęście nie jest to pierwszy bieg serii, tak że mamy tutaj rozwiązanie w miarę przyzwoite. Natomiast Bartek zamienił się miejscami z Maciejem, bo w sobotę będzie zaczynał od pól zewnętrznych. Na całe szczęście będą to raczej końcowe biegi serii, więc liczymy na to, że odsypany materiał będzie na zewnętrznej części toru. Zmarzlik będzie miał problem z dopasowaniem sprzętu? Pamiętajmy jednak, że jazda w zawodach indywidualnych dwa razy z zewnętrznego pola to nigdy nie jest dobry układ. Przez takie losowanie nie ma się przeglądu całego toru, wszystkich linii jazdy i nie wiadomo tak naprawdę, jak korygować motocykl. Zewnętrzne pola są zawsze bardziej eksploatowane w trakcie zawodów. Zawodnik podjeżdża na start, startuje i nie do końca wie, czy ma dobrze dopasowany motocykl. Zazwyczaj będzie czuł, że jest za mocno, bo pole jest wyślizgane przez przejeżdżające motocykle. Po dwóch takich biegach wskakuje się na wewnętrzne pole, które jest zdecydowanie inne i nie wiadomo jakie korekty zrobić, żeby dobrze wystartować. Dlatego lepiej mieć zawsze start raz tu, raz tam i obserwować jak pozostali startują. Losowanie w przypadku Bartka troszkę trudniejsze, ale pamiętajmy, że - będę to wielokrotnie powtarzał - rozmawiamy o dwukrotnym (z rzędu) indywidualnym mistrzu świata i jeżeli ktokolwiek miałby takie rzeczy wykorzystywać, to tylko on. Kasprzak ponownie trafił nieźle Podobny poziom trudności, jak w piątek, ma Krzysiek, który będzie startował w trzecim biegu z drugiego pola i tutaj nie powinien punktów stracić. Później wskakuje w siódmym biegu na pierwsze pole i od tych dwóch pierwszych startów będzie bardzo wiele zależało. Tor w Pradze nie sprzyja specjalnej walce, dlatego na te dwa pierwsze biegu Krzychu powinien się bardzo mocno skupić, bo później będzie trudniej, jeśli chodzi o pola. Nie wygląda to jednak całkowicie źle. Krzychu, jeśli chodzi o losowanie, trafił dość neutralnie - nie jest fantastycznie, ale nie jest też bardzo źle. Troszkę nam się zamieniają piątek do soboty Maciej z Bartkiem - Maciej zyskuje w sobotę, a Bartek miał trochę łatwiej w piątek. Jacek Frątczak