7 milionów złotych mają kosztować przyszłoroczne kontrakty liderów Moje Bermudy Stali Gorzów - Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika. Zmarzlik ma dostać 1,5 miliona złotych za podpis i 12 tysięcy za punkt, Vaculik 800 tysięcy za podpis i 8 tysięcy za punkt. Stal Gorzów musiała dać liderom podwyżki Marek Grzyb, prezes Stali chcąc przedłużyć umowy, musiał dać liderom podwyżki. Mniejszą Vaculik (w tym roku ma 700 tysięcy za podpis i 7 tysięcy za punkt), większą Zmarzlikowi (w tym roku 800 tysięcy za podpis i 8 tysięcy za punkt). Jeśli dodamy, że Szymon Woźniak też pewnie dostał za przedłużenie kontraktu więcej niż miał (a miał pół miliona za podpis i 5 tysięcy za punkt), to staje się jasne, że budżet zawodniczy Stali urośnie do astronomicznych rozmiarów. Bo przecież Anders Thomsen podpisując aneks finansowy w ważnej umowie, też będzie miał większe wartości niż dotychczas (a miał 350 tysięcy za podpis i 5 tysięcy za punkt). To Motor Lublin ma miliony ze spółek skarbu państwa Z naszych rachub wynika, że Stal będzie potrzebowała minimum 10 milionów złotych, by utrzymać skład, który zbuduje na sezon 2022. To dużo, bardzo dużo. A przecież za Stalą nie stoją, jak w przypadku Motoru Lublin, spółki skarbu państwa. Oczywiście prezes Grzyb musiał zrobić wszystko, żeby zatrzymać Zmarzlika, bo jego odejście byłoby wizerunkową wtopą, na jaką nie może sobie pozwolić. Prawda jest jednak taka, że Motor podbijając stawkę, wykrwawił Stal. Gorzowianie kupili co prawda prawa do Grand Prix, ale zyski z tego turnieju mogą nie wystarczyć. Zwłaszcza jeśli miasto nie sfinansuje umowy w znaczącej części, a do zapłacenia będzie pół miliona euro. Stal Gorzów już teraz musi ratować się kredytem? Także nowa umowa telewizyjna może nie wystarczyć na opłacenie bieżących rachunków, bo przecież PGE Ekstraliga wiąże z tą kasą duże plany i już znaczną jej część rozdysponowała na przeróżne projekty. Ktoś powie, że taki eWinner Apator Toruń też znacząco podniesie budżet, kontraktując dwóch liderów (Emil Sajfutdinow, Patryk Dudek) po 2,5 miliona złotych. Jednak za Apatorem stoją mocni sponsorzy, jak FST Management czy Nice. W Stali chyba aż tak dobrze nie jest, skoro klub już w tym roku złożył wniosek o kredyt. Niektórzy mówią, że nawet na 2 miliony złotych, choć Stal w tej sprawie milczy (zadaliśmy pytanie o wysokość kredytu, ale nie dostaliśmy odpowiedzi). To jeśli teraz brakuje kasy na tańszy skład, to co będzie za rok?