Bezradna nawet legenda Żużlowcy z Wolverhampton w sezonie 2021 kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. W czwartek Wolves do listy pokonanych dopisali dość kiepsko spisujących się w tym sezonie Ipswich Witches. Gospodarzom nie pomogła nawet obecność wielokrotnego indywidualnego mistrza świata - Jasona Crumpa, czy jednego z najlepszych Brytyjczyków jeżdżących po owalnych torach - Craiga Cooka. Obaj łącznie zdobyli tylko 10 "oczek". Honoru miejscowych bronił w zasadzie tylko Danny King, choć i jemu zdarzyły się dwie wpadki. 35-latek właściwie jako jedyny potrafił postawić się podopiecznym Petera Adamsa i uzyskał aż 14 punktów, co pozwoliło mu szczycić się mianem najskuteczniejszego żużlowca w całym spotkaniu. U reprezentantów gości naprawdę trudno doszukać się słabszego ogniwa. Znakomite zawody odjechał nawet spisujący się wcześniej w kratkę Leon Flint, a w najlepszym możliwym stylu po słabszym meczu w Szwecji zrehabilitował się Luke Becker. Rywale mają ich dosyć Drużyna z Wolverhampton czwartkowym zwycięstwem udowodniła, że słusznie znajduje się na czele tabeli SGB Premiership. Wolves okupują pierwsze miejsce niemal od początku rozgrywek i ich dominacja chyba prędko się nie skończy. Wyprzedzić może ich tylko klub z Peterborough. Panthers tracą w tym momencie 7 punktów, a na kryzys lidera się nie zanosi. W jeszcze gorszej sytuacji znajduje się trzecie Belle Vue Aces. Zespół z Manchesteru musi nadrobić 12 "oczek". Oczywiście wszystko od nowa zacznie się w fazie play-off, jednak nawet tam "Wilki" będą na uprzywilejowanej pozycji, jeśli to ich łupem padnie cała runda zasadnicza. Takiego dominatora na Wyspach Brytyjskich dawno nie widzieliśmy. IPSWICH 36: Jason Crump 3, Anders Rowe 3, Jake Allen 1, Craig Cook 7, Danny King 14, Paul Starke 5+2, Drew Kemp 3 WOLVERHAMPTON 54: Sam Masters 9+1, Broc Nicol 5+2, Nick Morris 8+1, Luke Becker 8+3, Rory Schlein 11+1, Ryan Douglas 3+2, Leon Flint 10 Smutek w King’s Lynn Starcie pomiędzy King’s Lynn Stars a Sheffield Tigers niestety nie doszło do skutku ze względu na fatalną pogodę. Nowy termin z pewnością zostanie podany na dniach. Kibice mogą czuć się nieco zawiedzeni, ponieważ byłby to pierwszy mecz ligowy nowego indywidualnego mistrza kraju - Adama Ellisa po zdobyciu pierwszego, historycznego tytułu.