Lider z formą daleko w lesie W czwartkowy wieczór niemal wszyscy kibice King’s Lynn Stars wybaczyli swoim ulubieńcom fatalną dyspozycję w sezonie 2021. Richard Lawson i spółka sprawili bowiem jedną z największych sensacji obecnie trwających rozgrywek i o mały włos nie pokonali lidera tabeli z Wolverhampton. Ostatecznie starcie zakończyło się remisem. Śmiało możemy powiedzieć, że wilk syty i owca cała, ponieważ gospodarze dokonali niemożliwego, a goście utrzymali się na pierwszym miejscu w tabeli. Wśród miejscowych na szczególne wyróżnienie zasługuje duet Lawson - Joergensen. Obaj zawodnicy łącznie uzyskali aż 22 punkty, co stanowi prawie połowę dorobku "Gwiazd". W szeregach gości pretensji nie można mieć tylko i wyłącznie do Ryana Douglasa. Zupełnie bezbarwnie pojechali chociażby Sam Masters, Rory Schlein czy nawet Luke Becker. Drugi kiepski mecz Wolves udowodnił nam, iż niemal cała drużyna z formą znajduje się daleko w lesie. Na ich szczęście do fazy play-off pozostało jeszcze trochę czasu. KING’S LYNN 45: Richard Lawson 10+2, Ben Barker 7, Erik Riss 0, Lewis Kerr 9, Thomas Joergensen 12, Connor Mountain 3+1, Kasper Andersen 4+2 WOLVERHAMPTON 45: Sam Masters 8, Broc Nicol 5+2, Nick Morris 4+1, Luke Becker 5, Rory Schlein 4+1, Ryan Douglas 11, Leon Flint 8 Dwa ciosy jednego dnia Jeszcze o poranku kibice oraz sztab szkoleniowy zespołu z Ipswich otrzymali prawdziwy cios. Wielce prawdopodobne, że z ich składu na kilka dobrych tygodni wypadnie Craig Cook. Były uczestnik cyklu Grand Prix zdecydował się na wolne od żużla, ponieważ zmaga się z problemami natury psychologicznej. Działacze ekspresowo zorganizowali więc zastępstwo w postaci Chrisa Harrisa. Nawet jego kosmiczna dyspozycja w połączeniu z 13 "oczkami" Danny’ego Kinga nie pozwoliła jednak na pokonanie Sheffield Tigers. U gospodarzy poza kompletnie nieznanym Danyon’em Hume’em praktycznie nie było słabych ogniw, a ponadto fantastycznie spisał się Jack Holder. To w zasadzie pozwoliło "Tygrysom" na spokojne i co najważniejsze wysokie zwycięstwo oraz zainkasowanie trzech punktów do ligowej tabeli. Ich awans do fazy play-off wydaje się być formalnością, czego nie można powiedzieć o drużynie z Ipswich. SHEFFIELD 52: Jack Holder 10+2, Troy Batchelor 8+1, Kyle Howarth 6+2, Josh Pickering 9, Adam Ellis 9+1, Danyon Hume 1, Stefan Nielsen 9+2 IPSWICH 38: Jason Crump 5, Anders Rowe 1, Jake Allen 4+1, Chris Harris 12+1, Danny King 13, Paul Starke 2, Drew Kemp 1