Bewley myślami przy półfinale PGE Ekstraligi? Fani na Wyspach z całą pewnością śledzili dziś głównie starcie sąsiadów ligowej tabeli, czyli Sheffield Tigers - Belle Vue Aces. Gospodarze niestety nie byli za bardzo gościnni i bez większych problemów pokonali zespół z Manchesteru różnicą 8 punktów. Na mecz ewidentnie nie dojechali liderzy przyjezdnych. Daniel Bewley nie dobił nawet do dwucyfrówki, a Brady Kurtz przy swoim nazwisku zapisał zaledwie 5 "oczek". Kibice przegranej drużyny zdecydowanie więcej oczekiwali od 22-latka, który na polskich torach ściga się dla Betard Sparty. Młodzian myślami chyba jest już przy niedzielnym półfinale PGE Ekstraligi, ponieważ to jeden z jego najgorszych występów w obecnie trwających rozgrywkach. Być może znaczenie miał też sprzęt, jednak to wie tylko sam żużlowiec. U gospodarzy klasą dla samego siebie był Jack Holder. Australijczyk robił z rywalami co chciał i tylko w szóstym biegu przyjechał za plecami przeciwnika. Młodszego brata Chria pokonał wówczas Brady Kurtz. Poza zawodnikiem eWinner Apatora na pochwałę zasługuje także świeżo upieczony mistrz Wielkiej Brytanii - Adam Ellis. SHEFFIELD 49: Jack Holder 14, Troy Batchelor 4, Kyle Howarth 9, Josh Pickering 7+1, Adam Ellis 10+1, Danyon Hume 5+1, Nathan Greaves 0 BELLE VUE 41: Daniel Bewley 8, Jye Etheridge ZZ, Steve Worrall 6+2, Charles Wright 10+1, Brady Kurtz 5, Tom Brennan 8+1, Simon Lambert 4+1 Nie pomógł nawet powrót Cooka W czwartek do ścigania po kilku dniach przerwy powrócił Craig Cook. Całkiem niedawno świat obiegła informacja o tym, iż były uczestnik cyklu Grand Prix zmaga się z problemami natury psychicznej. Na całe szczęście zostały one szybko zażegnane i zawodnik ponownie pojawił się na motocyklu. Nawet jego trzy wygrane wyścigi z rzędu w samej końcówce nie pomogły Ipswich Witches w odniesieniu zwycięstwa nad osłabionymi Peterborough Panthers. Przyjezdni przystępowali do spotkania bez trzech podstawowych żużlowców, w tym świetnie spisujących się Bjarne Pedersena czy Ulricha Oestergaarda. "Goście" co prawda robili co w swojej mocy, by ich godnie zastąpić, jednak tercet Joergensen, Riss, Flint uzbierał łącznie tylko 12 punktów. Całe szczęście, że na wysokości zadania stanęli Hans Andersen i Scott Nicholls. Solidne spotkanie odjechał ponadto Chris Harris, a to w zupełności wystarczyło na zwycięstwo nad słabo spisującymi się w tym roku "Wiedźmami". IPSWICH 37: Danny King 13+1, Paul Starke 2, Jason Crump 8+1, Jake Allen ZZ, Craig Cook 9, Anders Rowe 2+1, Drew Kemp 3 PETERBOROUGH 53: Thomas Joergensen 4+1, Erik Riss 7+1, Michael Palm Toft 4+1, Scott Nicholls 13+2, Chris Harris 9+2, Leon Flint 1+1, Hans Andersen 15+2