Od początku zawodów lepiej do toru dopasowali się przyjezdni, którzy szybko wypracowali sobie sześciopunktową zaliczkę. Gospodarze jednak w końcu doszli do głosu. Dwa podwójne zwycięstwa - w biegu piątym i dziewiątym - pozwoliły Sheffield Tigers nawet objąć prowadzenie. Mecz był bardzo wyrównany, zespoły wymieniały się tym prowadzeniem do samego końca. Ostatni cios zadali miejscowi, którzy zwyciężyli 5:1 w biegu piętnastym i rzutem na taśmę przechylili triumf na swoją stronę (z 41:43 na 46:44). Para Adam Ellis, Kyle Howarth pognębiła Chrisa Harrisa oraz Richarda Lawsona. Dla gospodarzy najwięcej "oczek" uzbierał Ellis (12 punktów). Brytyjczyk w pierwszym starcie przyjechał do mety ostatni, jednak później pokusił się o cztery indywidualne wygrane. Bardzo dobrze w szeregach miejscowych spisali się jeszcze inni zawodnicy, a mianowicie pochwalić należy Kyle'a Howartha (10+1), Josha Pickeringa (8+2) i Daniela Kinga (8). Wsród Kings Lynn Stars najmniej zarzucić można Chrisowi Harrisowi (10+1). Doświadczony żużlowiec dał plamę w najważniejszym biegu dnia, czym tylko potwierdził, że najlepsze lata kariery ma już dawno za sobą. Sheffield Tigers: Troy Batchelor 3, Kyle Howarth 10+1, Adam Ellis 12, Josh Pickering 8+2, Daniel King (gość) 8, James Wright 3+1, Dam Thompson (gość) 2+2. Kings Lynn Stars: Thomas Joergensen 6+2, Cameron Heeps zastępstwo zawodnika, Chris Harris (gość) 10+1, Lewis Kerr 7+2, Richard Lawson 9, Connor Mountain 4+1, Ricky Wells 8+2.