Liderem rywalizacji na półmetku jest Piotr Pawlicki, który tegoroczną rywalizację potraktował w sposób niezwykle poważny. Nie ma innego wyjścia, bo to jego ostatnia sportowa szansa na powrót do cyklu Grand Prix, który od lat jest celem nadrzędnym. Gdyby nie powiodło się poprzez SEC, będzie musiał liczyć ewentualnie na stałą dziką kartę, ale uzależnianie swojego pobytu w stawce od decyzji działaczy nie jest zbyt bezpiecznym rozwiązaniem. Wielokrotnie już nominacje były kontrowersyjne i często ich werdykty nieco krzywdziły Polaków właśnie. Póki co jednak, Pawlicki jest na najlepszej drodze, by pokazać, że miejsce wśród najlepszych mu się po prostu należy. Żużlowiec Fogo Unii jest jednak zawodnikiem dość nierównym, więc na razie należy spokojnie podchodzić do jego pozycji w klasyfikacji. W Gdańsku oczywiście pojedzie także Bartosz Smektała, który ma w tym roku pewne problemy ze stabilizacją formy. 23-latek jedzie swój drugi sezon w seniorskiej karierze i widać, że przekonuje się czasem o trudach tego okresu startów. Ostatnio jednak jakby notuje zwyżkę dyspozycji, co dobrze wróży przed sobotą. Dobrze wróży także niezły sezon Patryka Dudka, który w Guestrow zajął trzecie miejsce, przegrywając tylko z Pawlickim i Madsenem. Zawodnik marwis.pl Falubazu w przypadku sukcesów indywidualnych i podtrzymania tak dobrej jazdy w lidze, może po sezonie 2021 liczyć na rekordowy kontrakt, więc ma o co jechać. W Gdańsku zobaczymy też jadącego z dziką kartą żużlowca miejscowego Zdunek Wybrzeża, Krystiana Pieszczka. Pojedynek biało-czerwonych? Wiele wskazuje na to, że sobotnie zawody będą rywalizacją dwóch nacji o podobnych kolorach flagi, czyli Polaków z Duńczykami. Leon Madsen to w zasadzie jedna z ikon cyklu SEC i od lat jego czołowy zawodnik. Nawet doskwierająca mu po upadku w Bydgoszczy kontuzja nie powinna przeszkodzić w odegraniu czołoweych ról. Mikkel Michelsen z kolei jeszcze całkiem niedawno startował w barwach Wybrzeża i to właśnie tam wybił się i stał żużlowcem światowej czołówki, podobnie jak Anders Thomsen. Jego w Gdańsku akurat zabraknie, ale będzie za to prawdopodobnie inny były reprezentant Wybrzeża, Nicki Pedersen. 44-latek także ma problemy zdrowotne, ale raczej w sobotę wystartuje. Jedzie w tym roku świetnie i bez niego Zooleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz już dawno mógłby zapomnieć o utrzymaniu w lidze. Po rozegraniu rundy w Gdańsku, zostanie już tylko jedna, finałowa - za tydzień na torze w Rybniku. Tam rozstrzygną się losy mistrzowskiego tytułu oraz oczywiście pozostałych miejsc na podium. Również tam poznamy pierwszego stałego uczestnika przyszłorocznej rywalizacji w cyklu Grand Prix. Taka nagroda przysługuje bowiem zwycięzcy SEC. Pozostali uczestnicy zostaną wyłonieni po GP Challenge w Żarnovicy oraz po zakończeniu tegorocznej edycji GP. Oczywiście rozdane zostaną też stałe dzikie karty. Lista startowa (III finał SEC w Gdańsku): 1. Daniel Bewley 2. Mikkel Michelsen 3. Jacob Thorssell 4. Patrick Hansen 5. Leon Madsen 6. Patryk Dudek 7. Piotr Pawlicki 8. Bartosz Smektała 9. Robert Lambert 10. Andrzej Lebiediew 11. Kai Huckenbeck 12. Krystian Pieszczek 13. Siergiej Łogaczow 14. Timo Lahti 15. Nicki Pedersen 16. Vaclav Milik R1. Alan Sczotka R2. Piotr Gryszpiński Początek zawodów: sobota, 3 lipca, 19:00 Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź! Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji!