Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe w sezonie 2020 zadebiutowało na polskich torach. Pomimo dość przyzwoitego czwartego miejsca w końcowej klasyfikacji 2. Ligi Żużlowej, włodarze klubu czują niesmak i już w listopadzie zdecydowali się wprowadzić ważne zmiany, które mają zaprocentować za rok. W klubie chcą teraz bardziej popracować nad psychiką, co jest pewnego rodzaju rewolucją na tym szczeblu rozgrywek. Żaden inny klub drugiej ligi nie korzysta z psychologa. Na pierwszy rzut oka ostatnie miesiące w wykonaniu "Żurawi" nie były najgorsze. Podopieczni Janusza Stachyry czasem jak równy z równym potrafili rywalizować z teoretycznie lepszymi drużynami. Ostatecznie zawodnicy i sztab szkoleniowy trzy razy cieszyli się z meczowego zwycięstwa, a w końcowym rozrachunku na ich koncie znalazło się osiem dużych punktów. Prezes Jan Madej najwidoczniej uznał, że to za mało, że ten zespół stać na więcej. Nie tak dawno poznaliśmy nowego trenera zespołu. Został nim młody i ambitny Michał Widera. A skoro już jest szkoleniowiec, to teraz wdrażane są nowe pomysły. W Rzeszowie chcą zbudować drużynę z prawdziwego zdarzenia i działaczy nie interesuje zlepek indywidualności. - Zawodnicy nie pomagali sobie, nie wspierali się i nie mieli w większości wsparcia ze strony trenera i managera zespołu. Każdy mógł liczyć tylko na siebie i swoje zaplecze. Żużlowcy z dystansem podchodzili do treningów, a czasem odpuszczali. Po kilku porażkach ich morale spadało, a odsunięcie od składu powodowało frustrację i niezdrową konkurencję. Ci którzy mieli pewne miejsce w składzie, nie czuli się w obowiązku udzielenia porady i pomocy chwilowo słabszym. To się musi zmienić, jak chcemy iść do przodu - czytamy na stronie klubowej. Praca z psychologiem to kompletna nowość w 2. Lidze Żużlowej. Jak dotąd żaden inny klub nie pochwalił się członkiem sztabu szkoleniowego, który będzie odpowiedzialny tylko i wyłącznie za samą psychikę zawodników. Być może więcej drużyn już wkrótce pójdzie drogą RzTŻ Rzeszów. Czy rewolucja przyniesie efekt? Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero pod koniec października przyszłego roku. Jeżeli wszystko zda egzamin - możemy być świadkami wysypu psychologów w tej dyscyplinie sportu.