Czugunow przyjął polskie obywatelstwo przed sezonem 2020. Po specjalnym zdalnym egzaminie przyznano mu także polską licencję Ż. Od tego momentu na żużlowych stadionach startuje już jako reprezentant biało-czerwonych. Na naturalizacji Rosjanina najbardziej skorzystał jego ekstraligowy klub - Betard Sparta Wrocław. Polskie przepisy nakazują bowiem ligowym drużynom, by pod numerami 6 i 7 awizowały do meczowych składów polskich zawodników U21. Naturalizacja 21-letniego wówczas złotego medalisty Speedway of Nations była więc dla wrocławian istną manna z nieba. Najszczęśliwsze małżeństwo w historii Jego nowy paszport ułatwił Betard Sparcie także budowę składu na aktualny sezon. W składzie meczowym każdej drużyny znaleźć musi się dwóch polskich seniorów. Działacze ze stolicy Dolnego Śląska nie musieli daleko szukać szukać godnego partnera dla Macieja Janowskiego, bo jednego mieli już na miejscu. Sam proces przyznawania polskiego obywatelstwa sympatycznemu żużlowcowi również budzi sporo kontrowersji. Osoby z wrocławskiego środowiska żużlowego zdradziły, że w procesie naturalizacji zawodnikowi bardzo pomógł ślub z Polką. Problem w tym, że sam Czugunow kilka tygodni wcześniej żalił się w mediach, iż z uwagi na pandemiczne obostrzenia nie może sprowadzić do Polski swojej partnerki - Rosjanki. Niektórzy kibice do dziś żartują, że reprezentant Sparty ma najszczęśliwsze małżeństwo w historii, bo z żoną widział się tak niewiele razy, że nigdy nie mieli okazji się pokłócić. Być jak Rune Holta W zeszłym roku obywatelstwo Czugunowa nie miało żadnych większych skutków poza polityką kadrową Betard Sparty. Teraz jest jednak inaczej. 22-latek wystartował w eliminacjach indywidualnych mistrzostw naszego kraju i został powołany do jego reprezentacji. Z nią przebywa właśnie na zgrupowaniu w Bydgoszczy, gdzie po raz pierwszy wyjechał na tor z orzełkiem na piersi. Kibice na zdjęcia z treningu kadry reagowali różnie - od radości z pozyskania tak utalentowanego żużlowca po ksenofobiczne wyzwiska. Niewykluczone, że w przyszłości Gleb Czugunow podąży śladami Runego Holty. Norweg nie tylko zdobywał z reprezentacją Marka Cieślaka medale Drużynowego Pucharu Świata i wysłuchiwał "Mazurka Dąbrowskiego" stając na podium turniejów Grand Prix, ale nawet został indywidualnym mistrzem Polski! Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź