Kariera Rasmusa Jensena powoli nabiera rozpędu. Duńczyk ze Zdunek Wybrzeża Gdańsk w sezonie 2020 odpalił, był jednym z najlepszych zawodników nadmorskiego zespołu - Zawodników, którzy brylowali za młodu, a później przepadali, trudno zliczyć. Rasmus przypomina mi trochę Jasona Doyle'a, mistrza świata z 2017 roku. Podobnie jak Australijczyk, potrzebował więcej czasu, aby zaistnieć w Polsce. Po drugie zupełnie jak on, jest typem żużlowca, którzy potrzebuje i uwielbia dużo jeździć, najlepiej z cztery razy w tygodniu. Zanim weszły ograniczenia związane z liczbą kontraktów w ligach zagranicznych, podpisywał umowy gdzie się dało i należał do najbardziej zapracowanych zawodników - skomentował Tomasz Gaszyński w rozmowie z portalem trojmiasto.pl. Gaszyński przez wiele lat pełnił funkcję menedżera Tomasza Golloba, obecnie jest menedżerem klubowego kolegi Jensena - Krystiana Pieszczka. - Podczas meczów Wybrzeża w minionym sezonie miałem okazję obserwować Rasmusa Jensena nie tylko na torze, ale i w parku maszyn. Mieliśmy okazję trochę porozmawiać także poza zawodami, na przykład nocując w tym samym hotelu, gdy wracaliśmy z meczu. To młody, bardzo sympatyczny człowiek, z którym można porozmawiać o wszystkim i o niczym. Jako sportowiec jest szalenie ambitny, zawsze wkłada pełne zaangażowanie w to, co robi. Nie jest zmanierowany, o czym świadczy choćby fakt, że poza sezonem normalnie idzie do pracy, aby dodatkowo zarobić. To się chwali - dodał. Jensen ma wielkie poczucie humoru, jednak potrafi się skupić, kiedy tylko wymaga tego sytuacja. - W parku maszyn jest otwarty na sugestie innych osób i chętnie korzysta z ich doświadczenia. Słucha, a przy tym wprowadza pozytywną atmosferę. Wielu zawodników preferuje pełną koncentrację podczas zawodów, ale Rasmus promuje luźniejsze podejście. To taki śmieszek, który zawsze stara się pozytywnie wpłynąć na kolegów. W Wybrzeżu wyraźnie się rozpędził, bo w Polsce wcześniej specjalnie nie zaistniał. Na pewno brakuje mu jakiegoś sukcesu indywidualnego, ale wiele jeszcze przed nim - stwierdził na zakończenie Gaszyński. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!