- Dobrze, że sponsorem nie był producent pościeli, bo drużyna nazywałaby się "Kontragwarant Pierzynex Poduszex Prześcieradło Janina Pawilon Spożywczy Wiesiek Start Gniezno" - żartował dziennikarz RMF FM, Przemysław Skowron w audycji "Wstawaj, szkoda dnia!". - Teraz to nie przejdzie, bo nazwy klubów muszą być dwuczłonowe - sprecyzował współprowadzący Mariusz Kałamaga. - Dwa człony, czyli Start Gniezno - domniemywał felietonista Tomasz Olbratowski. - Jak dwa człony, to może "Kuśka Kuśka Start Gniezno" - ripostował były członek Kabaretu Łowcy.B. W sezonie 2020 nazwa gnieźnieńskiego klubu była częstym tematem żartów w środowisku żużlowym. Obecność aż 3 sponsorów tytularnych to był ewenement, który nie tylko przyniósł spory zastrzyk gotówki do kasy klubu z pierwszej stolicy Polski, ale także wydłużył ich nazwę do niebotycznych rozmiarów. Taka sytuacja się już nie powtórzy, gdyż Główna Komisja Sportu Żużlowego nałożyła na działaczy z dwóch niższych klas rozgrywkowych ograniczenie - nazwa musi być teraz nie więcej niż dwuczłonowa, a więc zawierająca nazwę maksymalnie jednego sponsora. Nowe przepisy nie obowiązują jednak PGE Ekstraligi, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by grudziądzka drużyna przystąpiła do ligowych zmagań jako ZOOLeszcz DPV Logistic GKM. Jeśli chodzi o Start, to ten już się dopasował i w tym roku wystąpi jako Aforti Start. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!