Paulo Sousa zrezygnował. Nowy selekcjoner zaprowadzi porządki Jest przynajmniej kilku piłkarzy, którzy mogli otworzyć szampana po tym, kiedy stało się jasne, że Paulo Sousa nie poprowadzi więcej piłkarskiej reprezentacji Polski. Selekcjoner przez niemal rok swojej pracy przywiązał się do kilku nazwisk i miał swoich ulubieńców, na których konsekwentnie stawiał. Byli też tacy, których w pewnym momencie "odpalił" i niechętnie spoglądał w ich stronę mimo, że kibice i środowisko domagało się dla nich powołania. Mowa tutaj przede wszystkim o Sebastianie Szymański z Dinamo Moskwa. Obecnie notuje on najlepszy sezon w karierze, jest absolutną gwiazdą swojego zespołu, a być może wkrótce opuści Rosję i przejdzie do dużo mocniejszej europejskiej ligi. Podobne odczucia po odejściu Sousy może mieć także cała grupa zawodników grających w polskiej Ekstraklasie z Kamilem Grosickim na czele. Ten jeszcze do niedawna był filarem kadry i zawodnikiem, bez którego trudno było sobie wyobrazić skład reprezentacji. Grosicki został skreślony przez Sousę tuż przed Euro 2020 i od tamtego czasu nie dał żadnego sygnału piłkarzowi, który marzy o powrocie do drużyny narodowej. Od tamtego czasu zmienił klub, regularnie gra w Pogoni Szczecin, której jest jednym z liderów. Jeśli założymy, że nowym selekcjonerem zostanie wybrany Polak, który śledzi rozgrywki PKO Ekstraklasy, to w ciemno można założyć, że akcje Grosickiego mocno skoczą do góry. Żużlowy selekcjoner też zrobił porządki po Marku Cieslaku W żużlu jeszcze rok temu byliśmy świadkami niemalże bliźniaczej sytuacji. Kończący przygodę z kadrą trener Marek Cieślak był skonfliktowany z Maciejem Janowskim i Piotrem Pawlicki, którzy należą do grona najlepszych polskim żużlowców. Usunął ich z kadry i choć później był gotów zmienić swoje zdanie, to sami zawodnicy już nie byli chętnie do współpracy z legendarnym szkoleniowcem. Woleli poczekać parę miesięcy, bo było wiadome, że od sezonu 2021 pieczę nad reprezentacją przejmie Rafał Dobrucki. Nowy trener szybko zaprowadził swoje porządki i powołał wspomnianą dwójkę do szerokiej kadry. Janowski pojechał nawet w finale Speedway of Nations w Manchesterze, gdzie wspólnie z Bartoszem Zmarzlikiem wywalczył srebrny medal. Dziś już wszyscy zapomnieli o konflikcie, a żużlową reprezentację ciężko wyobrazić sobie bez Pawlickiego, a w szczególności Janowskiego.