- Wiadomo, że warunki dyktuje telewizja i jest to jak najbardziej normalna sytuacja. Myślę, że to właśnie stacja telewizyjna będzie miała najwięcej do powiedzenia, jeśli chodzi o rozszerzenie PGE Ekstraligi. Osobiście przychylałbym się do powiększenia zespołów startujących w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale przy zachowaniu trzech lig. Mogłoby to jednak nastąpić tylko wtedy, kiedy dołączyłyby nowe ośrodki. Organizacja 2. Ligi Żużlowej dla pięciu drużyn byłaby pozbawiona sensu. Nie sądzę, żeby było możliwe rozszerzenie PGE Ekstraligi od sezonu 2022. Regulaminy na 2021 rok zostały zatwierdzone - są określone zasady awansów i spadków. Myślę, że jest to temat do analizy lub wprowadzenia najszybciej od sezonu 2023 - mówi w rozmowie z Interią Grzegorz Leśniak, prezes Cellfast Wilków Krosno. Sternik beniaminka eWinner 1. Ligi na razie swoją uwagę skupia tylko na niższej klasie rozgrywkowej. - Żyję eWinner 1. Ligą, cały klub Wilki Krosno koncentruje się na zmaganiach na zapleczu PGE Ekstraligi. Zanosi się, że będą to najmocniejsze rozgrywki w historii. Nie można wskazać zespołu, który powinien zdominować ligę, ani drużyny słabszej od pozostałych. Pojawiły się duże nazwiska - Iversen, Jepsen Jensen, Lebiediew - takich zawodników w tej lidze za często nie oglądaliśmy. Trzeba skupić się na tym, żeby eWinner 1. Ligę zorganizować i rozegrać na jak najwyższym poziomie. Uważam, że zmagania będą ciekawe również dla telewizji - dodaje. Leśniak ma podobne zdanie do Sławomira Kryjoma, który nie widzi nic złego w przyjmowaniu zagranicznych ekip. Przy okazji trzeba liczyć na powrót kilku polskich klubów. W innym przypadku powiększenie PGE Ekstraligi oznaczałoby niemal koniec 2. Ligi Żużlowej. - Nie ma nic złego w rozszerzeniu, tylko należy też pamiętać o najniższej klasie rozgrywkowej. To są ważne ośrodki dla popularności tej dyscypliny. Byłoby dobrze, gdyby ktoś wrócił na żużlową mapę. Mam na myśli np. kluby z Krakowa, Piły, Świętochłowic czy może jeszcze inne zespoły zagraniczne. Jazda dla pięciu drużyn oznaczałaby zagładę. Wiem coś o tym jak twardym kawałkiem chleba jest rywalizacja na drugoligowym froncie. Wszystko musi być rozważnie przeprowadzone, na pewno nie można podjąć decyzji z dnia na dzień - doradza żużlowy działacz. Powiększenie elity obniżyłoby poziom eWinner 1. Ligi. - Zgadzam się, dlatego w tej chwili nie zmieniałbym nic. Ewentualnie analizowałbym możliwość powiększenia PGE Ekstraligi, ale przy zachowaniu trzech klas rozgrywkowych. Jak dobrze wiemy - wiele będzie zależało od telewizji. Organizowany jest nowy przetarg na prawa do transmisji, dwa podmioty są poważnie zainteresowane. Zatem to one będą miały kluczowe słowa w rozmowach. Musimy poczekać na konkrety - podsumowuje prezes klubu z Krosna.