Polacy zdecydowanie zwyciężyli pierwszy półfinał tegorocznej edycji Speedway of Nations. Mimo iż selekcjoner Rafał Dobrucki zdecydował się nie brać ze sobą na Łotwę Macieja Janowskiego, zwycięstwo w tych zawodach było dla biało-czerwonych formalnością. Wśród sześciu pozostałych reprezentacji, wyłącznie Duńczycy prezentują na co dzień poziom zbliżony do Dominika Kubery i Bartosza Zmarzlika. Nasi reprezentanci wygrali każdy ze swoich sześciu wyścigów. Jednakże, w klasycznych zawodach żużlowych odnotowaliby 2 remisy. Tym razem nie miało to znaczenia - podczas turniejów pod banderą Speedway of Nations obowiązuje bowiem odmienny system punktacji. Zwycięzca biegu inkasuje na swe konto 4 oczka, drugi zawodnik 3, trzeci 2, a ostatni zjeżdża do parku maszyn z niczym. W sytuacji, gdy zazwyczaj odnotowalibyśmy remis, premiowany jest więc ten zespół, którego członkowie dojechali na metę jeden po drugim. Tor się nie związał Jazda parowa - mająca być z definicji podstawą sukcesu w Speedway of Nations - była jednak w piątek niemalże niemożliwa. Nawierzchnia dosypana na tor w Daugavpils w minionym tygodniu nie zdążyła się należycie związać, a odpowiadający za jej przygotowanie Phil Morris jeszcze bardziej pogorszył sytuacje rosząc owal tak rzadko, jakby równowartość paliwa spalonego przez polewaczkę miała być odciągnięta z jego wypłaty. W konsekwencji kibice byli świadkami niesamowitej corridy - zawodnicy skupiali się przede wszystkim na tym, by utrzymać się na maszynach, a dopiero w drugiej kolejności myśleli o walce z rywalami. Rozsypujący się tor jest dla kibiców żużla, tym co dla fanów skoków narciarskich zmienny i porywisty wiatr podczas konkursu - znakiem, że zawody mogą okazać się istną loterią. Szczęśliwy los na nią wpadł w ręce Szwedów. W ostatnim biegu fazy zasadniczej - cechującym się dramaturgią, jakiej nie powstydziłby się w swych filmach sam Alfred Hitchcock - pokonali oni faworyzowanych Duńczyków i zapewnili sobie bezpośredni awans do brytyjskiego finału. Madsen i Michelsen zostali skazani na walkę w barażu, którą zdecydowanie zwyciężyli. Klasyfikacja: I Polska - 37 punktów 1. Bartosz Zmarzlik 21 (4,4,3,4,2,4)2. Dominik Kubera 13 (3,3,2,-,3,2)3. Jakub Miśkowiak 3 (3)II Szwecja - 34 punkty 1. Fredrik Lindgren 23 (4,4,4,4,4,3)2. Pontus Aspgren 8 (3,3,u,-,d,2)3. Philip Hellstroem-Baengs 3 (3)III Dania - 32 punkty + wygrana w biegu barażowym1. Leon Madsen 12 (3,4,0,2,3,0)+42. Mikkel Michelsen 18 (4,-,4,4,2,4)+33. Mads Hansen 2 (2)IV USA - 28 punktów 1. Broc Nicol 7 (0,3,0,2,2,-)+02. Luke Becker 21 (2,4,4,3,4,4)+23. Blake Borello 0 (0)V Finlandia - 24 punkty 1. Timo Lahti 18 (2,2,4,3,4,3)2. Tero Aarnio 6 (0,-,3,0,3,w)3. Timo Salonen 0 (0)VI Słowenia - 17 punktów 1. Matic Ivacic 10 (0,0,2,2,3,3)2. Nick Skorja 7 (2,3,0,-,u,2)3. Anze Grmek 0 (0)VII Czechy - 17 punktów 1. Vaclav Milik 11 (0,2,3,2,-,4)2. Josef Franc 4 (2,w,2,-,0,-)3. Petr Chlupac 2 (0,2,0)