O Zengocie i Lyagerze mówiło się podczas okienka transferowego nawet w kontekście przejścia do PGE Ekstraligi. Pierwszy zaliczył fenomenalny powrót po kontuzji, a drugi - mimo niewielkiego doświadczenia - ciągnął Abramczyk Polonię za uszy przez niemal cały sezon 2020. Nie bez znaczenia był też fakt, że należą oni do dwóch najbardziej pożądanych na rynku kategorii - odpowiednio: polskich seniorów i zawodników U24. Zawodnicy Abramczyk Polonii odbierali telefony nie tylko od zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej, lecz także od klubu, który jesienią się z nią pożegnał - ROW-u Rybnik. Szczególnie blisko transferu na Gliwicką 72 był właśnie Zengota, który dopiero w listopadzie ostatecznie zdecydował, gdzie zamierza kontynuować karierę. Niewykorzystany w pełni potencjał Marek Cieślak i Krzysztof Mrozek w przygotowane dla Polonistów miejsca ściągnęli na Górny Śląsk Wiktora Trofimowa i Kacpra Gomólskiego. Substytuty wcale nie okazały się dużo gorsze od pożądanych oryginałów - obaj Polacy sprawują się u progu sezonu bardzo dobrze, a sam ROW wydaje się faworytem do awansu. W Bydgoszczy sytuacja jest nieco gorsza. Abramczyk Polonia ma co prawda na koncie dwa domowe zwycięstwa, jednak trudno jej nawiązać walkę z lepszymi rywalami. Podopieczni Lecha Kędziory i Krzysztofa Kanclerza przegrali 10 punktami w Gdańsku, a jeszcze wyżej w Krośnie. W zespole z pewnością drzemie spory, ale póki co niewykorzystany w pełni potencjał. Adrian Gała nie pojedzie Abramczyk Polonia na spotkania jeździ bowiem praktycznie w czwórkę. Adrian Gała po świetnym wejściu w sezon uczestniczył w groźnym wypadku podczas ćwierćfinału IMP. Jego skutki odczuwa po dziś dzień - opuścił dotąd 3 spotkania i jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji nie pojedzie również w niedzielę. Rezerwowy polski senior bydgoskiej drużyny - Josh Grajczonek przebywa aktualnie w Australii i ani myśli o przylocie do Polski. Sztab szkoleniowy zmuszony jest więc desygnować do każdego meczowego składu "kevlar" w postaci Damiana Stalkowskiego, który podczas spotkania zmieniany jest przez niedoświadczonych rezerwowych. Co więcej, wieku pozwalającego na start w ligowych zawodach wciąż nie osiągnął utalentowany Przyjemski, więc parę juniorską Abramczyk Polonii stanowią Nikodem Bartoch i Mateusz Błażykowski. To i tak nie najgorszy scenariusz, gdyż z powodu kontuzji barku tego drugiego, w dwóch meczach zmuszony był startować 16-letni Hubert Gąsior niebędący w stanie choćby dojechać do mety. Groźny upadek na treningu Do zwycięstwa w meczu żużlowym drużyna potrzebuje 46 punktów. W aktualnej sytuacji, Polonia musi mieć nadzieję, iż jej "fantastyczna czwórka" będzie w stanie osiągnąć ten pułap bez pomocy reszty kolegów. W meczach na własnym torze kibice znad Brdy mogą być chyba spokojni o dyspozycję Davida Bellego, a przede wszystkim atomowego Wadima Tarasienki. Jeśli jednak marzą o zwycięstwie z faworytem eWinner. 1 ligi, to na wyżyny swych umiejętności muszą wspiąć się także Andreas Lyager i Grzegorz Zengota. Czy pognębią niedoszłego pracodawcę? Taki scenariusz nie jest wcale niemożliwy. Andreas Lyager ma za sobą bardzo dobre spotkania i na chwilę obecną wydaje się bardzo pewnym punktem drużyny. Jest szybki jak rok temu, jednak na torze wykazuje się o wiele większym intelektem. Jego ogromna ambicja nie doprowadza go już do bezsensownych upadków. Z kolei Grzegorz Zengota pokazuje, że przesiadka na silniki Petera Johnsa pozwoliła mu na nowo urodzić się na motocyklu. Niestety, wychowanek Falubazu zaliczył na piątkowym treningu groźnie wyglądający upadek. Co prawda obyło się bez złamań, jednak w Bydgoszczy drżą o to czy nie wpłynie on na jego niedzielną dyspozycję. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź