Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie należy do najbardziej fartownych drużyn tego sezonu. Kontuzje Adriana Gały, Davida Bellego oraz Grzegorza Zengoty niezwykle utrudniły jej walkę o awans do fazy play-off. W zeszłą niedzielę drużyna prowadzona przez trenersko-menedżerski duet Lecha Kędziory i Krzysztofa Kanclerza uległa Orłowi Łódź 51:39. To praktycznie przekreśla ich szanse na udział w ostatecznych starciach eWinner 1. ligi. By bydgoszczanie znaleźli się w górnej czwórce tabeli potrzebny byłby cud, a nawet cała seria fortunnych zdarzeń. Dopiero co zaczęły się szkolne wakacje, a klub znad Brdy musi już wybiegać myślami w przyszłość i planować ruchy przed kolejnym sezonem. Ten zapowiada się na kluczowy w najnowszej historii bydgoskiego żużla. Prezes Jerzy Kanclerz podpisując umowę z urzędem miasta po przejęciu udziałów w klubie deklarował powrót do Ekstraligi najpóźniej w sezonie 2023. Nie trzeba być matematycznym orłem, by zauważyć, iż do spełnienia zapowiadanego scenariusza potrzebne jest wywalczenie awansu za rok. Muszą stworzyć Przyjemskiemu warunki rozwoju Co więcej, Wiktor Przyjemski podpisując kontrakt z Polonią przed sezonem 2019 związał się z klubem na 3 lata. Przepisy zabraniały mu startu w zawodach ligowych w 2020 roku, więc zadebiutował w oficjalnym spotkaniu dopiero w maju 2021. W Bydgoszczy wszyscy są zachwyceni talentem i umiejętnościami 16-latka. Widzą w nim zawodnika , wokół którego powinno się budować tamtejszą drużynę przez wiele następnych lat. Trudno jednak oczekiwać po tak świetnie rozwijającym się juniorze, by gotów był przedłużać kontrakt z klubem niejeżdżącym w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wszak jedynym sposobem na dołączenie do światowej czołówki jest regularne ściganie się z jej przedstawicielami. Abramczyk Polonię czeka więc bardzo intensywny okres transferowy. Priorytetem będzie dla nich zapewne ściągnięcie zawodnika U24 mogącego zastąpić kończącego za rok 25 lat Andreasa Lyagera. Przygoda Duńczyka nad Brdą zapewne dobiega końca, gdyż zespół walczący o najwyższe cele nie może sobie pozwolić na marnowanie jednego z dwóch miejsc dla obcokrajowców na zawodnika jego klasy. Czas na trudne decyzje? To nie jedyna trudna decyzja czekająca Jerzego Kanclerza. Wadim Tarasienko - aktualnie panujący król toru przy Sportowej 2 - wydaje się pewniakiem do pozostania. Co jednak z Davidem Bellego czy Grzegorzem Zengotą i Adrianem Gałą? Do ich wyników nie można się przyczepić, jednak drużyna walcząca o awans musi oczekiwać od swych zawodników nieco więcej niż tylko przeciętności. Czy któryś z nich jest jeszcze w stanie wystrzelić? Ponadto, zarówno kapitan Polonii jak i Francuz są wyjątkowo podatni na kontuzje, co poniekąd przełożyło się na sportową porażkę zespołu w bieżącym sezonie. Niewykluczone, że prezes Abramczyk Polonii zdecyduje się także na transfer drugiego silnego młodzieżowca. Nikodem Bartoch sprawuje się w tym sezonie niesamowicie słabo, niewiele lepszy Mateusz Błażykowski kończy w przyszłym roku 22 lata, a młodziutki Głogowski potrzebuje jeszcze sporo nauki. W kuluarach słyszymy, że bydgoski klub będzie zainteresowany wyciągnięciem z Eltrox Włókniarza Częstochowa Bartosza Kowalskiego. Pod Jasną Górą przestał on być potrzebny, gdy eksplodowała forma Mateusza Świdnickiego.