Polska górą, przekonuje Adam Krużyński, działacz eWinner Apatora Toruń. -Dwa niedzielne mecze były popisem naszych, czyli Janowskiego, Zmarzlika, Dudka i młodego Jakuba Miśkowiaka - wylicza Krużyński. Dlaczego jesteśmy tacy dobrzy? Dlaczego tak się wyróżniamy? - Zyskujemy nie tylko tym, że nasi najlepsi mają silniki od Ryszarda Kowalskiego, ale i też tym, że podchodzą do sprawy jak stuprocentowi profesjonaliści - ocenia Krużyński. Nie tylko Bjerre oszczędza na sprzęcie Kiedy inni oszczędzają na sprzęcie, to Polacy inwestują tyle, ile trzeba. - Da się zauważyć, że wielu zagranicznych zawodników zaczyna iść na skróty - komentuje Krużyński. - Kenneth Bjerre, u którego GKM stwierdził brak inwestycji w nowy sprzęt, nie jest jedyny. W tym roku wielu żużlowców odcina kupony, próbuje robić silniki i serwisy tanim kosztem, Wyjątkiem jest Ariom Łatguta. Zdaniem Krużyńskiego profesjonalizm Polaków zaprocentuje także w następnych kolejkach. - I bardzo dobrze, bo przecież nic tak dobrze nie robi, jak fakt, że polscy zawodnicy są gwiazdami i lokomotywami swoich ekip. A wszystko, dlatego że u nich nie ma pojęcia liftingu silników. Widzą, że coś nie działa, to wykładają kasę i jadą dalej. Brak minimalizmu daje jednak konkretne efekty - kończy Krużyński. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź