Historia lubelskiego żużla przypomina sinusoidę - w kółko Macieju od szczytu do dna. Klub powrócił z niebytu w sezonie 2017, a jego nowy prezes, syn legendarnego w mieście żużlowca, Jakub Kępa nie zamierzał ograniczać się do startów w niższych ligach tak, jak czyniła to większość jego poprzedników. W pierwszym sezonie swojej pracy awansował z Motorem do pierwszej ligi, a rok później - po kultowym już finałowym dwumeczu z ROW-em Rybnik - zdołał wywalczyć promocję do najlepszej ligi świata. Motor Lublin odrodził się jak feniks W PGE Ekstralidze Motorowi wróżono bardzo krótką przygodę. Zespół na papierze odstawał od swoich rywali, a na dodatek najlepszy polski senior - Grzegorz Zengota doznał dramatycznej kontuzji i nie wystartował w żadnym spotkaniu swej nowej drużyny. Mimo to, zespół prowadzony przez Jacka Ziółkowskiego nie tylko nie zajął ostatniego miejsca w tabeli, ale uniknął nawet baraży! Jasnym stało się, że zamierza zostać w elicie na dłużej. Sezon 2020 zakończył się co prawda klapą Motoru - Patryk Dudek zwycięstwem w ostatnim wyścigu rundy zasadniczej wyrzucił ich z wymarzonej fazy play-off, ale to tylko wyostrzyło apetyty "Koziołków". W zeszłym sezonie wyrównali najlepszy ligowy wynik w historii klubu, zajęli drugie miejsce w PGE Ekstralidze. W Lublinie zapanował prawdziwy boom na żużel. Wysłużony stadion przy Alejach Zygmuntowskich na każdym meczu wypełnia się po brzegi, a wszystkie bilety - mimo że zdecydowanie najdroższe w kraju - rozchodzą się zazwyczaj jak świeże bułeczki, kibice wykupują je wszystkie w maksymalnie kilkanaście minut. Żużel pogodził Platformę i PiS Tak wielki rozwój Motoru Lublin to ogromna zasługa prezesa, który zbudował klubowi bardzo mocne zaplecze sponsorskie. O klubie z Lubelszczyzny mówi się dziś jako o największym bogaczu w PGE Ekstralidze. Nie ma co się temu dziwić, skoro Jakub Kępa potrafił pogodzić... Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość. Miasto rządzone przez tych pierwszych służy drużynie sporymi dotacjami i prowadzi projekt budowy nowego żużlowego stadionu, ale sporo kasy dokłada także wojewoda oraz zarządzane przez rząd spółki skarbu państwa. Na kombinezonach Motoru zobaczyć można loga Bogdanki czy Grupy Azoty. Roczne wsparcie tych dwóch potężnych firm ma oscylować w okolicach około 3 milionów złotych. Takie wsparcie procentuje już teraz. W miniony weekend Mikkel Michelsen, Dominik Kubera i Wiktor Lampart dali Motorowi złoto Mistrzostw Polski Par Klubowych. Choć to zawody o wiele mniej prestiżowe niż rozgrywki ligowe, to triumf w poznańskim finale jest ważnym punktem historii budowy "Wielkiego Motoru". Drużynie z Lublina nigdy wcześniej nie udało się sięgnąć po mistrzostwo kraju w żadnej seniorskiej kategorii. Apetyt lubelskich kibiców rośnie w miarę jedzenia. Nad Bystrzycą coraz głośniej przebąkuje się o aspiracjach na to, by po raz pierwszy w historii wygrać PGE Ekstraligę. Szanse na to bez wątpienia są duże, nawet mimo absencji Grigorija Łaguty - Rosjanina zawieszonego przez Polski Związek Motorowy po inwazji putinowskich wojsk na Ukrainę.