Przemysław Konieczny nie może zaliczyć sezonu do udanych. Rozgrywki zaczął on pechowo, bo od zakażenia koronawirusem. Z tego powodu młodzieżowiec opuścił kilka spotkań Unii Tarnów, która odczuwała brak swojego najlepszego juniora. Gdy 20-latek wrócił do jazdy, był jednak kompletnie rozbity. Żużlowiec często zawodził, co wpędzało drużynę w jeszcze większe kłopoty. Później Konieczny spisywał się już lepiej. Szczególnie tyczy się to DMPJ-ów. Dzięki temu tarnowianie awansowali do półfinału zmagań. Ostatni turniej swojej grupy nie będzie jednak przez nich dobrze zapamiętany. W swoim trzecim wyścigu zawodnik zaliczył fatalny upadek. Z toru zabrała go karetka, jadąc z nim do szpitala. Na razie nie wiadomo, jak poważny uraz przytrafił się juniorowi. Włókniarz ma kolejny talent? Zły sezon w PGE Ekstralidze powetować może sobie Włókniarz Częstochowa. Młodzieżowa drużyna jest rozpędzona, dlatego pewnie wjechała do finału. W ostatnich zmaganiach częstochowianie pokazali moc, wyraźnie pokonując m.in. Motor Lublin, który przecież ma w swoich szeregach Wiktora Lamparta i Mateusza Cierniaka. W częstochowskiej ekipie zaskakuje Franciszek Karczewski. 15-latek od tego sezonu pokazuje się szerszej publiczności. W czwartek świetnie wykorzystał on swoją szansę, zostawiając w pokonanym polu kilku zawodników z Ekstraligi, jak choćby Mateusza Cierniaka, Krzysztofa Sadurskiego czy też Michała Curzytka. To kolejny diament z rocznika 2006, który w przyszłym roku będzie mógł startować w ligowych zmaganiach. Łotysze zabiorą Polakom sukces? Najpoważniejszego kandydata w walce o złoto Włókniarz powinien upatrywać w Lokomotivie Daugavpils. Łotysze potwierdzają, że trafiło się im świetne pokolenie młodzieży, z którego może będzie coś więcej. Liderem stada jest Francis Gusts. 18-latek potwierdził swoje wysokie aspiracje, prowadząc zespół do zwycięstwa. W walce nie jest on osamotniony, a to klucz do potencjalnego sukcesu w DMPJ-ach. W finale znajduje się również Motor Lublin i Arged Malesa Ostrów Wielkopolski. Finaliści nie są zaskoczeniem, aczkolwiek widać u nich pewne braki. Motor posiłkuje się Mateuszem Jabłońskim, ale nadal brakuje tam czwartego żużlowca. Ostrowianie z kolei mają problemy przez uraz Jakuba Poczty. Żadnej z tych ekip nie należy przekreślać, ale wydaje się, że powalczą one jedynie o trzecią lokatę w zmaganiach.