Ostatnie godziny to prawdziwa udręka dla kibiców ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u. Grudziądzanie potrzebują swojego lidera w formie, by móc do końca bić się o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Nicki Pedersen jednak w środowym 1. finale Speedway Euro Championship upadł i wycofał się z dalszej części zawodów. Można było spodziewać się najgorszego. "Nicki Pedersen jest już po szczegółowych badaniach w grudziądzkim szpitalu. Na szczęście nie wykazały one poważnych uszkodzeń jego kolana, które ucierpiało podczas środowego turnieju SEC w Bydgoszczy. Rezonans magnetyczny wykazał naciągnięcie jednego z więzadeł. Nasz zawodnik po zabiegach z fizjoterapeutami jest gotowy do dzisiejszej rywalizacji w PGE IMME w Toruniu" - poinformował grudziądzki klub w mediach społecznościowych. Nikt nie wyobrażał sobie składu ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u bez Pedersena. Trzykrotny mistrz świata obecnie legitymuje się średnią biegową 2,180. To ósmy wynik w klasyfikacji najskuteczniejszych. Wpływ Duńczyka na wyniki grudziądzan mogliśmy dostrzec podczas ostatniego domowego meczu z Marwis.pl Falubazem. Zdobył 14 punktów, a drużyna Janusza Ślączki zaledwie zremisowała 45:45. Strach pomyśleć, co byłoby bez lidera. Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź!Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji!