Musieli się rozczarować ci, którzy spodziewali się znacznie bardziej zaciętej rywalizacji od wcześniejszego meczu we Wrocławiu (Betard Sparta rozgromiła ZOOleszcz DPV Logistic GKM 63:27). Na potyczkę Eltrox Włókniarza z Motorem z wypiekami na twarzach czekali kibice z całej Polski. Częstochowianie po kilku gongach na początku sezonu, w końcu weszli na właściwe obroty i wrócili do gry o play-off. Żeby jednak potwierdzić te słowa, musieli pokonać pod Jasną Górą lidera PGE Ekstraligi (lublinianie VIII kolejkę rozpoczynali na czele tabeli, dopiero przed spotkaniem wyprzedzili ich wrocławianie). Gospodarze zabójczy na dystansie Podopieczni Piotra Świderskiego rozpoczęli mecz w iście imponującym stylu. Na starcie co prawda nie zawsze było idealnie, jednak motocykle częstochowian na dystansie spisywały się wprost niesamowicie i wydzierali rywalom pozycje z gardłem. Leon Madsen, Fredrik Lindgren, Bartosz Smektała, Jonas Jeppesen, Kacper Woryna - oni wszyscy w "polu" wyprzedzali żużlowców Motoru, a Mateusz Świdnicki stoczył zaciętą walkę z Krzysztofem Buczkowskim i Grigorijem Łagutą, którą wygrał. Prawdę mówiąc to Eltrox Włókniarzu nie było żadnego słabego ogniwa. Miejscowi praktycznie wcale nie przywozili zer - jako czwarty do mety przyjechał dopiero Jakub Miśkowiak w wyścigu ósmym. Motor zbierał zera, a indywidualnych zwycięstw też było niewiele. Przewaga częstochowian co chwilę rosła i mecz niestety - dla postronnych obserwatorów - był jednostonny. Najlepsze czasy dnia wykręcali też gospodarze. Bonus został w Częstochowie Goście przyjechali pod Jasną Górę powalczyć o zwycięstwo, jednak celem minimum było obronienie zaliczki z pierwszego starcia (49:41) i zdobycie punktu bonusowego. Napędzeni ostatnimi wygranymi zawodnicy Eltrox Włókniarza wyszli na prowadzenie w dwumeczu już pod koniec pierwszej serii. Lublinianie nie przypominali zespołu, który w poprzednich tygodniach radził sobie wręcz rewelacyjnie. Po przestrzelonej rezerwie taktycznej zrobiła się już dwudziestopunktowa strata. Sygnał do ataku dała para Michelsen - Lampart. To właśnie oni sprawili, że lubelscy kibice zaczęli wierzyć w udaną pogoń o bonus. W pokonanym polu pozostawili jednak Jeppesena i Smektałę Pozostali częstochowanie wręcz fruwali po torze, Smektała zresztą zaliczył tylko jedną "wpadkę". Michelsen i Lampart to za mało Mikkel Michelsen był najskuteczniejszym reprezentantem Motoru, choć również on musiał długo czekać na indywidualne zwycięstwo. Dzielnie wtórował mu młody Lampart, punkty zbierał jeszcze Jarosław Hampel. Pozostali po prostu zawiedli. Były ulubieniec częstochowskiej publiczności - Grigorij Łaguta nie zaistniał. W trzech swoich programowych biegach przyjeżdżał do mety tylko przed klubowymi kolegami, a kiedy jechał przed Jeppesenem, to posłuszeństwa odmówił motocykl. Częstochowscy kibice oklaskiwali poczynania swoich ulubieńców. Fredrik Lindgren, Kacper Woryna i Leon Madsen byli doskonale dysponowani. Na bardzo dobrym poziomie ścigał się też Bartosz Smektała z Jakubem Miśkowiakiem oraz Mateuszem Świdnickim. Jonas Jeppesen z kolei kolekcjonował trzecie miejsca, za które oczywiście w żużlu też przyznawane są punkty. Fani gwizdali tylko, kiedy pojawiły się problemy z taśmą startową. Wynik końcowy? 56:34!ELTROX WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA: 56 MOTOR LUBLIN: 34 MOTOR LUBLIN: 1. Grigorij Laguta 3 (1,1,1,d,d) 2. Krzysztof Buczkowski 2 (0,0,-,2) 3. Jarosław Hampel 6+1 (0,3,1*,2,0,0) 4. Mark Karion NS 5. Mikkel Michelsen 15 (2,2,2,3,3,3) 6. Wiktor Lampart 7+2 (3,0,2*,1*,1) 7. Mateusz Cierniak 0 (0,0,-) 8. Dominik Kubera 1 (1,0,0) ELTROX WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA: 9. Leon Madsen 11+1 (2*,1,3,3,2) 10. Kacper Woryna 10+4 (2*,3,2*,1*,2*) 11. Bartosz Smektała 11 (3,2,0,3,3) 12. Jonas Jeppesen 4+1 (1,1*,1,1) 13. Fredrik Lindgren 12+1 (3,3,3,2,1*) 14. Jakub Miśkowiak 5 (2,3,0) 15. Mateusz Świdnicki 3+2 (1*,2*,0) 16. Bartłomiej Kowalski NS BIEG PO BIEGU: 1. Smektała, Madsen, Łaguta, Hampel - 5:1 2. Lampart, Miśkowiak, Świdnicki, Cierniak - 3:3 (8:4) 3. Lindgren, Michelsen, Jeppesen, Buczkowski - 4:2 (12:6) 4. Miśkowiak, Woryna, Kubera, Lampart - 5:1 (17:7) 5. Hampel, Smektała, Jeppesen, Kubera - 3:3 (20:10) 6. Lindgren, Świdnicki, Łaguta, Buczkowski - 5:1 (25:11) 7. Woryna, Michelsen, Madsen, Cierniak - 4:2 (29:13) 8. Lindgren, Michelsen, Hampel, Miśkowiak - 3:3 (32:16) 9. Madsen, Woryna, Łaguta, Kubera - 5:1 (37:17) 10. Michelsen, Lampart, Jeppesen, Smektała - 1:5 (38:22) 11. Madsen, Hampel, Jeppesen, Łaguta (d) - 4:2 (42:24) 12. Smektała, Buczkowski, Lampart, Świdnicki - 3:3 (45:27) 13. Michelsen, Lindgren, Woryna, Hampel - 3:3 (48:30)14. Smektała, Woryna, Lampart, Łaguta (d) - 5:1 (53:31) 15. Michelsen, Madsen, Lindgren, Hampel - 3:3 (56:34) Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź