Oba zespoły do piątkowego pojedynku przystępowały w zgoła odmiennych nastrojach. Eltrox Włókniarz odbił się od dna i dwoma wyjazdowymi zwycięstwami nad eWinner Apatorem i Moje Bermudy Stalą znacząco zwiększył szanse na znalezienie się w najlepszej czwórce PGE Ekstraligi po sezonie zasadniczym. Zdecydowanie gorzej to wszystko wyglądało w Grudziądzu, gdzie ostatnia porażka z Fogo Unią przyczyniła się do utraty pewności siebie i spowodowała nerwowe ruchy trenera Janusza Ślączki. Doświadczony szkoleniowiec w Częstochowie zdecydował się odstawić Krzysztofa Kasprzaka (był w awizowanym składzie). Za wicemistrza świata z 2014 roku ponownie pojawił się Paweł Miesiąc, czyli człowiek który o wiele bardziej przepada za domowym obiektem Eltrox Włókniarza. W meczowej siódemce zabrakło również Romana Lachbauma. W miejsce 22-latka pojawił się niedoświadczony Seweryn Orgacki. Junior rzecz jasna od początku do końca zastępowany był przez Norberta Krakowiaka. Bez Ryszarda Kowalskiego ani rusz Pierwsza seria startów przebiegała w iście ślimaczym tempie. Byliśmy świadkami kilku przerwanych wyścigów, a zawodnicy maksymalnie wykorzystywali czas dwóch minut i praktycznie do ostatniej sekundy przygotowywali się do nadchodzącego wyścigu. Równie wolni, ale już na dystansie byli reprezentanci gości. Nawet po dobrym starcie z łatwością wyprzedzali ich gospodarze. Wszystko ma oczywiście związek z niedawnym zerwaniem współpracy z najlepszym tunerem świata - Ryszardem Kowalskim. Co prawda Przemysław Pawlicki w ramie miał zamontowany silnik pochodzący ze słynnego warsztatu z Cierpic. Jego jazda wołała jednak o pomstę do nieba. Senior gości praktycznie ani razu nie nawiązał poważnej walki z rywalami i to cud, że ukończył zawody z jakimiś punktami na koncie. 29-latek był po prostu wolny, a na to w przeciwieństwie do panującego koronawirusa, nie wynaleziono jeszcze lekarstwa. Siebie sprzed kilku spotkań nie przypominał chociażby Kenneth Bjerre, z którym na dzień dobry bezproblemowo poradził sobie nawet jeżdżący ostatnio w kratkę Jonas Jeppesen. Przyjezdni bardziej niż z przeciwnikami, rywalizowali sami ze sobą. Pasjonujący pojedynek o jedno "oczko" stoczyli chociażby Paweł Miesiąc i Przemysław Pawlicki w inauguracyjnej gonitwie dnia, czy chociażby Denis Zieliński i wspomniany wcześniej Bjerre w czwartym biegu. Mało? W trzynastej gonitwie dnia Nicki Pedersen omal nie doprowadził do upadku Pawła Miesiąca. Eltrox Włókniarz przeprosił się z własnym torem Kilka dobrych tygodni kibice "Lwów" czekali na dobry mecz swoich ulubieńców na obiekcie przy ulicy Olsztyńskiej. Wielki dzień nadszedł dopiero pod koniec maja. Podopieczni Piotra Świderskiego objęli prowadzenie już w pierwszym wyścigu i nie oddali go do samego końca, pieczętując zwycięstwo na grubo przed ostatnim biegiem. W oczy rzucała się przede wszystkim dobra jazda gospodarzy na dystansie. Żużlowcy Eltrox Włókniarza nawet po słabym starcie potrafili odrobić stratę i przedrzeć się przed przeciwników. W końcu należycie chodziła szeroka, ale czasem również i przy krawężniku można było przeprowadzić skuteczny atak. Efekt? Znakomite wejście w mecz Bartosza Smektały, czy swoiste przebudzenie Jonasa Jeppesena. Do pełni szczęścia zabrakło tylko kolejnego świetnego występu Kacpra Woryny, jednak także i u niego widoczny jest pewien progres. Sam Pedersen meczu nie wygra Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w piątkowym spotkaniu wygrała drużyna o wiele lepiej zbilansowana. W szeregach gospodarzy praktycznie każdy wykonał swoją robotę, a gdy komuś przytrafiła się wpadka, to zazwyczaj nadrabiał to kolega z drużyny. Szczególna pochwała należy się Bartoszowi Smektale. Wychowanek Unii Leszno należycie wszedł w spotkanie, a to w tym sezonie nie jest częsty widok. U gości tradycyjnie rządził i dzielił Nicki Pedersen. Do lepszego wyniku zdecydowanie zabrakło drugiego lidera. Miał nim być Kenneth Bjerre, lecz dwa zera w początkowej fazie meczu sprowadziły na ziemię nawet jego najwierniejszych kibiców. Zawiedli juniorzy i krajowi seniorzy powyżej 24 roku życia. Poza trzykrotnym mistrzem świata mały plus można postawić tylko przy nazwisku Norberta Krakowiaka. 21-latek zaliczył w końcu jeden z najlepszych pojedynków w karierze. W nagrodę wystąpił za to w wyścigu nominowanym. ELTROX WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA: 54 ZOOLESZCZ DPV LOGISTIC GKM GRUDZIĄDZ: 36 ELTROX WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA:9. Fredrik Lindgren 8 (3,2,0,3,0) 10. Jonas Jeppesen 5+2 (2*,1*,2,w,-) 11. Bartosz Smektała 11+3 (2*,3,1*,3,2*) 12. Kacper Woryna 5 (2,1,2,0) 13. Leon Madsen 12 (0,3,3,3,3) 14. Jakub Miśkowiak 9 (3,3,0,3) 15. Mateusz Świdnicki 4+2 (2*,w,2*) 16. Bartłomiej Kowalski - nie startował ZOOLESZCZ DPV LOGISTIC GKM GRUDZIĄDZ: 1. Przemysław Pawlicki 2 (0,1,1,-) 2. Seweryn Orgacki - nie startował 3. Paweł Miesiąc 6+1 (1,2,1*,1,1) 4. Kenneth Bjerre 6 (0,0,2,2,2) 5. Nicki Pedersen 12+1 (3,3,3,1*,2,0) 6. Denis Zieliński 2 (1,1,0,0) 7. Mateusz Bartkowiak 0 (0,0,-) 8. Norbert Krakowiak 8+1 (1,2,3,1,1*) BIEG PO BIEGU: 1. Lindgren, Smektała, Miesiąc, Pawlicki - 5:1 (5:1) 2. Miśkowiak, Świdnicki, Zieliński, Bartkowiak - 5:1 (10:2) 3. Pedersen, Woryna, Krakowiak, Madsen - 2:4 (12:6) 4. Miśkowiak, Jeppesen, Zieliński, Bjerre - 5:1 (17:7) 5. Smektała, Miesiąc, Woryna, Bjerre - 4:2 (21:9) 6. Madsen, Krakowiak, Pawlicki, Świdnicki (w) - 3:3 (24:12) 7. Pedersen, Lindgren, Jeppesen, Bartkowiak - 3:3 (27:15) 8. Madsen, Bjerre, Miesiąc, Miśkowiak - 3:3 (30:18) 9. Krakowiak, Jeppesen, Pawlicki, Lindgren - 2:4 (32:22) 10. Pedersen, Woryna, Smektała, Zieliński - 3:3 (35:25) 11. Lindgren, Bjerre, Pedersen, Woryna - 3:3 (38:28) 12. Smektała, Świdnicki, Krakowiak, Zieliński - 5:1 (43:29) 13. Madsen, Pedersen, Miesiąc, Jeppesen (w) - 3:3 (46:32) 14. Miśkowiak, Bjerre, Krakowiak, Lindgren - 3:3 (49:35) 15. Madsen, Smektała, Miesiąc, Pedersen - 5:1 (54:36) Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź