Tak naprawdę to w niedzielę spotkały się dwie drużyny, dla których mecz o brąz był porażką. Leszczynianie to dominator ostatnich lat w PGE Ekstralidze. Przez wiele sezonów nie mieli sobie równych, byli niczym hydra - urwiesz jedną głowę, zaraz wyrośnie druga. Ten sezon jednak pokazał, że nic nie trwa wiecznie. Już w zeszłym tygodniu stało się jasne, że Unia tytułu nie obroni. Przegrała dwumecz z Betard Spartą Wrocław, która okazała się ekipą znacznie lepszą, tak jak zresztą w rundzie zasadniczej. Gorzowianie zaś sezon 2021 zaczęli bardzo dobrze, od wygranej w... Lesznie. Słabsza forma drugiej linii oraz liczne kontuzje spowodowały jednak, że tej drużynie szybko ulotniły się marzenia o złocie. Pozostała im walka o brąz, którą zaczęli w świetny sposób. Wygrali w Lesznie, choć miejscowi specjalnie im w tym nie przeszkadzali.Jeśli istnieje jakiś tor, na którym Rafał Karczmarz czuje się lepiej niż u siebie w Gorzowie, to z pewnością jest to Leszno. To co wyprawiał 22-letni, bardzo często krytykowany w tym roku zawodnik, przechodziło ludzkie pojęcie. Wyprzedzał Piotra Pawlickiego jak juniora, a Martin Vaculik musiał go puszczać przed siebie, bo był jakieś 3 razy wolniejszy! To właśnie postawa Karczmarza dawała przewagę gorzowianom, bo w pierwszej fazie meczu bardzo przeciętnie jak na siebie jechał chociażby Bartosz Zmarzlik. Mistrz świata, co było do przewidzenia, obudził się w porę i w końcowej fazie zawodów był już sobą. Jemu było wszystko jedno Gospodarze zerwali się jeszcze tuż przed biegami nominowanymi, wygrywając dwa biegi 5:1 i doganiając Stal na dwa punkty. Potem jednak znów słabo pojechał Piotr Pawlicki, a gorzowianie powiększyli przewagę do czterech punktów. Była jednak dla nich jeszcze jakaś nadzieja. Błyskawicznie zostali niemniej sprowadzeni na ziemię, a zawdzięczają to Emilowi Sajfutdinowowi, który albo nie chciał, albo nie był w stanie. Jego ostatni, przynajmniej na jakiś czas, występ w Fogo Unii był po prostu momentami tragiczny. Tracił do rywali tak wiele, że nie łapał się na szprycę.Ostatnią odsłonę goście wygrali 5:1 i przypieczętowali niemal pewny brązowy medal. Przewaga ośmiu punktów w perspektywie spotkania u siebie jest ogromym handicapem i musiałby chyba stać się cud, by Stal medalu nie zdobyła. Pojawia się pytanie, czy ma jakikolwiek sens zabieranie na tej wyjazd Sajfutdinowa. Być może lepiej byłoby pojechać trzema juniorami, bo Rosjanin ewidentnie nie ma już najmniejszej ochoty na żadną walkę o punkty dla swojej drużyny. Fogo Unia Leszno 41Moje Bermudy Stal Gorzów 49Fogo Unia Leszno9. Emil Sajfutdinow 2 (1,1,0,-,0)10. Janusz Kołodziej 11+1 (3,3,1,2*,2,0)11. Jaimon Lidsey 2 (0,0,2,-)12. Jason Doyle 12+1 (2,2,1*,3,3,1)13. Piotr Pawlicki 4 (0,2,2,0,-)14. Krzysztof Sadurski 3 (2,1,0)15. Damian Ratajczak 7+3 (1*,1*,2*,3)Moje Bermudy Stal Gorzów1. Szymon Woźniak 4+2 (2*,0,2*,0)2. Anders Thomsen 12+1 (3,3,3,1,2*)3. Martin Vaculik 9+1 (3,3,1,1,1*)4. Rafał Karczmarz 9 (2,1,3,1,2)5. Bartosz Zmarzlik 12 (1,2,3,3,3)6. Wiktor Jasiński 3 (3,0,0)7. Kamil Nowacki 0 (0,0,0)8. Kamil Pytlewski nie startowałBieg po biegu:1. Vaculik, Woźniak, Sajfutdinow, Lidsey - 1:52. Jasiński, Sadurski, Ratajczak, Nowacki - 3:3 - 4:83. Thomsen, Doyle, Zmarzlik, Pawlicki - 2:4 - 6:124. Kołodziej, Karczmarz, Sadurski, Jasiński - 4:2 - 10:145. Vaculik, Doyle, Karczmarz, Lidsey - 2:4 - 12:186. Thomsen, Pawlicki, Ratajczak, Woźniak - 3:3 - 15:217. Kołodziej, Zmarzlik, Sajfutdinow, Nowacki - 4:2 - 19:238. Karczmarz, Pawlicki, Vaculik, Sadurski - 2:4 - 21:279. Thomsen, Woźniak, Kołodziej, Sajfutdinow - 1:5 - 22:3210. Zmarzlik, Lidsey, Doyle, Jasiński - 3:3 - 25:3511. Doyle, Kołodziej, Karczmarz, Woźniak - 5:1 - 30:3612. Doyle, Ratajczak, Thomsen, Nowacki - 5:1 - 35:3713. Zmarzlik, Kołodziej, Vaculik, Pawlicki - 2:4 - 37:4114. Ratajczak, Karczmarz, Vaculik, Sajfutdinow - 3:3 - 40:4415. Zmarzlik, Thomsen, Doyle, Kołodziej - 1:5 - 41:49