Noty dla zawodników Motoru Lublin: Krzysztof Buczkowski 2-. Spotkanie rozpoczął w najlepszy z możliwych sposobów, bo od zwycięstwa nad szybkim Danielem Bewleyem. Dalsze wyścigi to już jedna wielka tragedia. Wychowanek GKM-u bardziej przypominał siebie z początku tego sezonu, niż z ostatnich kilku pojedynków. Jarosław Hampel 1. Dwukrotny wicemistrz świata po opadach deszczu całkowicie pogubił się z ustawieniami. 39-latek strasznie męczył się w każdym biegu i z problemami ogrywał nawet młodzieżowców gości. 6 "oczek" to marny rezultat. Zwłaszcza, że Polak w domowych spotkaniach zdobywał wcześniej ponad 2 punkty na bieg. Musi poprawić się w rewanżu, jeżeli Motor chce myśleć o złocie. Mikkel Michelsen 4+. Pod nieobecność Grigorija Łaguty, to właśnie Duńczyk musiał wziąć odpowiedzialność za wynik na swoje barki. Ciężko nazwać go zdecydowanym liderem, ale solidnym ogniwem jak najbardziej. W oczy rzuca się jedna wpadka w pierwszej serii startów. Poza tym zabrakło większej ilości indywidualnych zwycięstw. Wiktor Lampart 2+. W biegu młodzieżowym zrobił to, co do niego należało i pokonał rówieśników z Wrocławia. Niestety to było wszystko z jego strony. Plus za sam start w zawodach po paskudnym upadku w Częstochowie. Mateusz Cierniak 3-. Szczególnie przy Alejach Zygmuntowskich przyzwyczajał kibiców do lepszych rezultatów. Z drugiej jednak strony finał PGE Ekstraligi to nie przelewki i każde zdobyte "oczko" jest tu na wagę złota. Tych wychowanek Unii Tarnów łącznie z bonusami uzbierał 5. Dominik Kubera 5. Absolutny bohater Motoru. Spisywał się tak dobrze, że pojawiał się na torze aż siedmiokrotnie. 22-latek przy swoim nazwisku summa summarum zapisał 16 punktów z bonusem. Jeden z najlepszych zawodników U24 całej PGE Ekstraligi chyba do perfekcji opanował jazdę na lubelskim owalu, ponieważ momentami objeżdżał wrocławskie gwiazdy z dziecinną łatwością. Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław: Tai Woffinden 3. Trzykrotny mistrz świata rozpoczął spotkanie w świetnym stylu, bo od zwycięstwa z Dominikiem Kuberą. Im dalej w las, tym było jednak coraz gorzej. Od Brytyjczyka wymaga się znacznie więcej niż siedem "oczek". Gleb Czugunow 4+. Ekspert od wygrywania biegów. To właśnie Rosjanin z polskim paszportem zgromadził najwięcej trójek spośród podopiecznych Dariusza Śledzia. Jeden z głównych autorów remisu, który stawia Betard Spartę w uprzywilejowanej pozycji przed rewanżem. Artiom Łaguta 2+. Lider klasyfikacji generalnej indywidualnych mistrzostw świata zawiódł po raz pierwszy w tym sezonie. Niestety stało się to w najgorszym momencie, czyli w starciu o złoty medal. Młodszy z braci może mówić o sporym szczęściu, gdyż w czwartek dość niespodziewanie odpaliły młode wilczki w postaci Gleba Czugunowa i Daniela Bewleya. W przeciwnym wypadku wrocławianie wracaliby do domu z opuszczonymi głowami. Maciej Janowski 5. Pojechał tak, jak na kapitana przystało. Krajowy lider triumfatorów rundy zasadniczej nie ukończył jednak meczu z uśmiechem na ustach, ponieważ w ostatniej gonitwie dał się przywieźć na 5:1, przez co ekipa Dariusza Śledzia wypuściła z rąk niemal pewny triumf. Na jego szczęście finał nie kończy się na pierwszym starciu. Przemysław Liszka 2. Nie powtórzył wyczynu z Leszna, ale ponownie pozostawił po sobie całkiem dobre wrażenie. Na szczególne uznanie zasługuje pokonanie Wiktora Lamparta w czwartej odsłonie dnia. Michał Curzytek 1. Zero punktów, więc ocena nie może być inna. Daniel Bewley 4+. Młody Brytyjczyk występem przeciwko Motorowi udowodnił, dlaczego Betard Sparta kilka lat temu zaufała mu w tak młodym wieku. Kto wie, czy na naszych oczach nie rozwija się przyszły medalista mistrzostw świata. To, że będzie godnym następcą Taia Woffindena nie ulega żadnym wątpliwościom. Brawo!