Powiedzenie "w marcu jak w garncu" dawno już nie oddawało realiów panującej pogody tak wiernie, jak w tym roku. Niecała połowa tego miesiąca przyniosła nam zarówno ciepłe, wiosenne dni, jak i minusowe temperatury, a nawet śnieżyce. - Na początku miesiąca przyszły mrozy, które mocno nadwrężyły strukturę naszego toru. Może nie widać tego zbyt dobrze, ale zmarzlina jest naprawdę głęboka, sięga 50, a nawet 70 centymetrów. Potrzeba dobrej pogody i słońca, dni i nocy bez mrozu. Dopiero wtedy będzie można powiedzieć coś o naszym wyjeździe na tor - nie owija w bawełnę trener Moje Bermudy Stali Gorzów, Stanisław Chomski. W PGE Ekstralidze treningi odbyły dotąd zaledwie 3 zespoły - eWinner Apator Toruń, Fogo Unia Leszno oraz Eltrox Włókniarz Częstochowa. Kaprysy pogody doświadczają zaś nie tylko województwa lubuskiego, ale całej Polski. Jeszcze w czwartek Internet obiegały przypominające bożonarodzeniowe pocztówki zdjęcia zaśnieżonego toru ZOOLeszcz DPV Logistic GKM-u. Cała sytuacja jest o tyle problematyczna, że wielkimi krokami zbliża się inauguracja rozgrywek PGE Ekstraligi. Pierwszą kolejkę zaplanowano zgodnie z tradycją, a więc na wielkanocny weekend, który w tym roku przypada na pierwszy tydzień kwietnia. Przed rywalizacją o punkty zawodnicy muszą jednak najpierw "wyczuć" swoje motocykle. Dopiero potem mogą stanąć pod taśmą najpierw z kolegami z zespołu, a później powinni jeszcze sprawdzić ustawienia sprzętu podczas meczów towarzyskich. Naruszenie tej świętej kolejności może okazać się tragiczne w skutkach - pierwsze spotkania ligowe okażą się wówczas zapewne klapą pozbawioną efektownych akcji (żużlowcy wciąż nie będą czuć się pewnie podczas wyścigów), pełną zaś groźnych upadków i wypaczających rywalizację defektów. Pogoda stwarza zaś coraz więcej trudności. Wiele wskazuje na to, że również w nadchodzącym tygodniu storpeduje wszelkie próby jazd na torach w całym kraju. Część klubów - między innymi RM Solar Falubaz Zielona Góra czy Motor Lublin - poważnie rozważa już wyjazd drużyny na południe Europy, gdzie warunki atmosferyczne są o niebo łagodniejsze. Niektórzy zawodnicy już wcześniej wybrali się na własną rękę do chorwackiego Gorican czy słoweńskiego Krsko. To jednak rozwiązanie tymczasowe, nie przeniesiemy przecież na Bałkany pierwszej ligowej kolejki! Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sp</a><a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">rawdź</a>