Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje o tym, że Moje Bermudy Stal w dniach 6-7 kwietnia dostanie licencję pozwalającą na rozgrywanie ligowych spotkań na domowych obiekcie. Weryfikator Leszek Demski był w środę w Gorzowie, sprawdził obiekt i klub dostał zgodę już nie tylko na treningi i rozgrywanie sparingów. Stal straciła licencję toru po rozebraniu bandy kinetycznej na prostej start-meta. Było to związane z pracami rozbiórkowymi na stadionie. Prezes Marek Grzyb wymarzył sobie nowe loże, więc bandę zdemontowano, by mieć swobodny dostęp do miejsca, w którym loże mają powstać. Po wyburzeniu części trybun, wywiezieniu gruzu i ponownym zamontowaniu bandy, PZM dał Stali licencję na treningi i sparingi. Licencja wydana teraz jest już na wszystko, co oznacza, że planowany na 11 kwietnia mecz z Motorem Lublin dojdzie do skutku. Chyba że pogoda będzie kiepska. Swoją drogą, to ciekawe, jak kłopoty z torem przełożą się na wynik tego najbliższego spotkania. W Lesznie brak większej liczby treningów na domowym obiekcie nie zaszkodził Stali. Pytanie, czy zajęcia, które dotąd się odbyły, pozwoliły zawodnikom dopasować sprzęt.Nie znamy szczegółów wizyty weryfikatora, ale z pewnością zwrócił on uwagę na plac budowy. Już wcześniej mówiło się o tym, że ten teren ma być należycie zabezpieczony. Nie mogą tam wystawać żadne niebezpieczne przedmioty. Gdyby bowiem zdarzyło się tak, że jakiś zawodnik przeleciałby przez bandę, to mogłoby dojść do nieszczęścia. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź