Szef żużla w Canal +, Marcin Majewski napisał na Twitterze o transmitowanym przez Eleven Sport spotkaniu: "emocji jak na rybach" i wielu wędkarzy mogło się na znanego dziennikarza obrazić za takie porównanie. Od samego początku o wynikach rywalizacji decydował moment startowy i szumnie określane "rozegranie pierwszego łuku", czyli mówiąc wprost: "kto pierwszy dojedzie do kredy". Pierwszą mijankę zobaczyliśmy we Wrocławiu dopiero w czwartej gonitwie dnia, jednak by do tego doszło najpierw musieliśmy być świadkami bardzo niecodziennej sytuacji. Wychodzący na czoło stawki Jack Holder stracił panowanie nad swą maszyną na wyjściu z pierwszego wirażu. W ekwilibrystyczny sposób ujarzmił swego "wierzchającego rumaka" i uniknął upadku, jednak spadł na koniec stawki. Szybko wyprzedził Karola Żupińskiego i starał się dogonić przynajmniej Michała Curzytka. Młodzieżowiec Sparty nie mógł liczyć na wsparcie Artioma Łaguty, który uciekł do przodu, jednak bez kompleksów stawiał czoła liderowi gości. Australijczyk dopadł go dopiero na czwartym okrążeniu, a niewiele brakowało by 19-latek odbił jeszcze drugą pozycję na ostatnim wirażu. Tomasz Bajerski początkowo zwlekał z roszadami taktycznymi, a nadzieje torunian przedłużał szybki Robert Lambert. Niestety, w szóstym i siódmym wyścigu zdołali oni przywieźć za swoimi plecami tylko Przemysława Liszkę. W siódmym biegu przewaga Janowskiego i Łaguty nad Chrisem Holderem była tak znaczna, że komentatorzy stwierdzili półżartem półserio, iż wrocławianie ścigają się miedzy sobą dla zabawy. Trzecia seria wyszła Apatorowi już lepiej - po części ze względu na rezerwy taktyczne, bardziej z powodu lepszych wyjść spod taśmy. Gości nie zdołał dogonić nawet zasypany szprycą Artiom Łaguta. Ich coraz lepsza forma osiągnęła apogeum w jedenastej gonitwie osiągnęła apogeum w jedenastym wyścigu, gdy Jack Holder i Paweł Przedpełski przywieźli za swoimi plecami Czugunowa wraz z bezbłędnym dotąd Janowskim. Wynik 51:39 nikogo nie zaskakuje. Zadowoleni mogą być kibice obu drużyn, gdyż nawet fani z Torunia nie liczyli na mniejszy wymiar kary na terenie jednego z faworytów do tytułu mistrza Polski. Całe szczęście, że para komentatorów Piotr Olkowicz - Ryszard Dołomisiewicz zapewniła temu meczowi wysoce kolorową oprawę, bo co bardziej zmęczeni 4-dniowym tygodniem pracy telewidzowie mogliby zasnąć jeszcze przed siódmym biegiem. Punktacja drużyn: Betard Sparta Wrocław - 51 pkt.9. Maciej Janowski 11+1 (3,3,3,1,1*) 10. Artiom Łaguta 10+1 (3,2*,0,3,2) 11. Daniel Bewley 8 (0,2,3,3,0) 12. Gleb Czugunow 3+2 (1*,1*,1,0) 13. Tai Woffinden 12+1 (2,3,3,2*,2) 14. Michał Curzytek 4 (3,1,0) 15. Przemysław Liszka 3+1 (2*,0,1) 16. Mateusz Panicz NS eWinner Apator Toruń - 39 pkt.1. Paweł Przedpełski 8+1 (1*,2,2,3,0) 2. Adrian Miedziński 1+1 (0,1*,-,-) 3. Petr Chlupac 0 (-,-,-,-,-) 4. Jack Holder 10+2 (2,0,2,1*,2*,3) 5. Chris Holder 8 (3,1,2,1,1) 6. Karol Żupiński 1 (1,0,0,0) 7. Krzysztof Lewandowski 0 (0,0,-) 8. Robert Lambert 11+1 (2,3,1*,2,0,3) Bieg po biegu:1. (62,22) Janowski, Lambert, Przedpełski, Bewley - 3:3 - 3:32. (63,39) Curzytek, Liszka, Żupiński, Lewandowski - 5:1 - 8:43. (62,36) Ch. Holder, Woffinden, Czugunow, Miedziński - 3:3 - 11:74. (61,36) Łaguta, J. Holder, Curzytek, Żupiński - 4:2 - 15:95. (62,63) Lambert, Bewley, Czugunow, J. Holder - 3:3 - 18:126. (62,41) Woffinden, Przedpełski, Miedziński, Liszka - 3:3 - 21:157. (61,49) Janowski, Łaguta, Ch. Holder, Lewandowski - 5:1 - 26:168. (62,38) Woffinden, J. Holder, Lambert, Curzytek - 3:3 - 29:199. (62,29) Janowski, Przedpełski, J. Holder, Łaguta - 3:3 - 32:2210. (62,56) Bewley, Ch. Holder, Czugunow, Żupiński - 4:2 - 36:2411. (62,29) Przedpełski, J. Holder, Janowski, Czugunow - 1:5 - 37:2912. (62,60) Bewley, Lambert, Liszka, Żupiński - 4:2 - 41:3113. (61,47) Łaguta, Woffinden, Ch. Holder, Lambert - 5:1 - 46:3214. (61,85) Lambert, Łaguta, Ch. Holder, Bewley - 2:4 - 48:3615. (62,12) J. Holder, Woffinden, Janowski, Przedpełski - 3:3 - 51:39 Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź