Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław: Maciej Janowski: 5 W pierwszych trzech biegach nieuchwytny dla rywali - nawet gdy gorzej wiodło mu się na pierwszym łuku, bardzo szybko potrafił przedrzeć się na czoło stawki. Jedyne podwójne zwycięstwo torunian zostało przywiezione właśnie na nim, ale ciężko winić tu Janowskiego, bo zawodnicy Apatora pojechali w tym biegu perfekcyjnie - i na starcie, i na dystansie. Artiom Łaguta: 5 Zgodnie z przewidywaniami, zmiana domowego owalu nie wpłynęła w żaden sposób na dyspozycję Rosjanina. W trzech biegach zdominował stawkę. Przywiózł jedno zero, ale ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy problemem był tu Łaguta, czy tor, który na dystansie nie pozwalał na zbyt wiele, bo Łaguta pozostawał cały czas w kontakcie, ale był skutecznie blokowany przez torunian. Na dystansie przegrał tylko z, bardzo dobrym tego dnia, Lambertem. Daniel Bewley: 4 Po pierwszym starcie wydawało się, że współpraca z Taiem Woffindenem nie przynosi żadnych rezultatów, bo widzieliśmy tego Dana, który w poprzednim sezonie czasami nie łapał się na szprycę rywali. W dalszej części zawodów było już widać efekty członkostwa w teamie Woffindena - już w drugim biegu Bewley był dużo szybszy, a dwa kolejne wygrał bez większych problemów. Choć to dopiero pierwszy mecz, widać, że Sparta może mieć dużo pociechy z tego zawodnika dzięki połączeniu jego talentu i doświadczenia mechaników Woffindena. Gleb Czugunow: 2 Zupełnie bezbarwny występ Rosjanina z polskim paszportem. Był zdecydowanie najsłabszym seniorem wrocławian. Udało mu się przywieźć za plecami jedynie Adriana Miedzińskiego, wolnego jeszcze wówczas Jacka Holdera i Karola Żupińskiego. Widać, że Bewley’owi pomaga współpraca z Woffindenem - może Czugunowa też powinien wziąć pod swoje skrzydła któryś z liderów Sparty? Tai Woffinden: 5+ Bardzo dobry mecz w wykonaniu Brytyjczyka. W pierwszym biegu nie udało mu się wyprzedzić Chrisa Holdera, ale można to chyba zrzucić na tor - nie stwarzał on w tamtym momencie, jak i w sumie w całym meczu, wielu możliwości do wyprzedzania. Michał Curzytek: 3+ Pokazał się z bardzo dobrej strony. Najpierw wygrał bieg juniorski, nieustannie kontrolując, czy Przemysław Liszka wciąż jedzie za jego plecami, a później powalczył z Jackiem Holderem. Co prawda Australijczyk nie zachwycał wówczas prędkością, ale wielu juniorów przestraszyłoby się ataku Holdera i odpuściło walkę. Curzytek nie tylko się nie przestraszył, ale również starał się odbić drugą pozycję. I za tę ambitną postawę, plus przy jego ocenie. Przemysław Liszka: 3 Z jednej strony można powiedzieć, że nie pokazał niczego szczególnego, ale z drugiej wykonał plan minimum - przywiózł za swoimi plecami obu torunian w biegu młodzieżowym. Nie najgorzej wyglądał też w kolejnym starcie, gdy walczył z Adrianem Miedzińskim. Nie udało mu się wyprzedzić wychowanka Apatora, ale niewiele do tego zabrakło. Mateusz Panicz: NS Noty dla zawodników eWinner Apatora Toruń: Paweł Przedpełski: 4 Z jednej strony nie zaprezentował się najgorzej, bo był jednym z czwórki liderów torunian. Z drugiej, nie było u niego widać tak dużej prędkości, jak np. u Roberta Lamberta. Przedpełski niby był szybki, ale w drugim starcie nie na tyle, żeby nawiązać walkę z Taiem Woffindenem. W trzecim podobnie - niby jechał przed Jackiem Holderem i Artiomem Łagutą, ale wydaje się, że utrzymał się na tej pozycji dzięki swoim umiejętnościom, a nie prędkości. Dopiero w czwartym starcie dopasował się do toru i wygrał bieg. Ogólnie rzecz biorąc, nie był to występ fenomenalny, ale zdecydowanie na plus. Dał nadzieję kibicom Apatora, że Przedpełski będzie skuteczny nie tylko na Motoarenie. Adrian Miedziński: 1 Powiedzieć, że Miedziński zaprezentował się bardzo słabo, to nic nie powiedzieć. Jeśli senior, choć jadący na wyjeździe, przywozi za swoimi plecami tylko juniora, nie można wystawić mu innej oceny niż ta najsłabsza. Petr Chlupac: NS Jack Holder: 4+ Początek zawodów nieudany - było widać, że Australijczyk ze swoim teamem nie trafił z ustawieniami i odstawał od rywali. Dopiero w połowie zawodów zaczął iść w dobrą stronę z ustawieniami, a zwieńczenie tego rozwoju i poprawy dyspozycji przyszło w ostatnim biegu zawodów. Holder popisał się sprytem i umiejętnościami na pierwszym łuku, a później pomknął niezagrożenie do mety po trzy punkty. Chris Holder: 4 Mieszany występ Australijczyka. W swoim pierwszym starcie wygrał w dobrym stylu z Woffindenem, ale później nie był już na tyle szybki, żeby powalczyć z parą Janowski - Łaguta. Nie poradził sobie także z Bewley’em. W biegu 13 dał się minąć Woffindenowi z dziecinną łatwością, co poskutkowało podwójnym zwycięstwem wrocławian i przypieczętowaniem zwycięstwa w meczu jeszcze przed biegami nominowanymi. Ogólnie nie wyglądał najgorzej, dowoził cenne punkty, był trzecim najlepszym zawodnikiem drużyny po Lambercie i Holderze, ale kibice Apatora mogli liczyć na więcej, szczególnie dlatego, że Holder w zeszłym sezonie występował w barwach Sparty jako gość. Karol Żupiński: 1 Jedynka przy nazwisku wychowanka Wybrzeża Gdańsk, bo można było oczekiwać po nim więcej. Oczywiście nie miał on być liderem drużyny, ale nawiązywać walkę z juniorami drużyn przeciwnych już miał. A z młodzieżowcami z Wrocławia walki nie nawiązał. Gdy już wiózł za plecami rywala, dawał się mijać bez większych problemów. Krzysztof Lewandowski: 1 Nota bardzo słaba, bo i występ bez takiego błysku, jak w pierwszej kolejce, ale należy pamiętać, że dla Lewandowskiego był to dopiero drugi mecz w PGE Ekstralidze. Na zdobywanie dużych punktów przyjdzie jeszcze czas. Robert Lambert: 4+ Chyba najlepszy z reprezentantów Apatora w piątkowym spotkaniu. Brytyjczyk od początku prezentował się dobrze, choć do ideału trochę zabrakło, bo w środkowej fazie zawodów nie udało mu się pokonać Taia Woffindena, czy Dana Bewley’a. Podobnie jak Holder popisał się w swoim ostatnim starcie, mijając z dziecinną łatwością Artioma Łagutę. Nie jest to jeszcze ten Lambert, który w pierwszej części poprzedniego sezonu rządził i dzielił na torach PGE Ekstraligi, ale jest to Lambert lepszy, niż w pierwszym meczu przeciwko Marwis.pl Falubazowi. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź