Dla wychowanka bydgoskiej Polonii będzie to piąty sezon w barwach Moje Bermudy Stali Gorzów. Przypomnijmy, że Woźniak przeniósł się do Gorzowa po dwóch średnio udanych sezonach we Wrocławiu. W wyborze klubu pomógł zapewne fakt, że na stadionie im. Edwarda Jancarza, 28-latek odniósł swój największy sukces - zdobył tam tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. Jak się okazało, ta decyzja była strzałem w dziesiątkę, bo już w kolejnym sezonie poprawił swoje rezultaty. Woźniak udowodnił też, że znakomicie czuje się na gorzowskim owalu, bo to tam osiągał szczególnie dobre wyniki (średnia 1,895 pkt./bieg). W sezonie 2019 było jeszcze lepiej, bo 28-latek był drugim najlepszym zawodnikiem Stali po Bartoszu Zmarzliku. Wielu oczekiwało, że Woźniak w kolejnym, czwartym z rzędu, sezonie, poprawi swoje rezultaty. Tak się jednak nie stało i w rozgrywkach w 2020 roku Woźniak prezentował się mniej więcej na tym poziomie, co w drugim roku startów we Wrocławiu. Ten sezon jest jednak dużo lepszy, a szczególnie ostatnie tygodnie, w których wychowanek bydgoskiej Polonii rządził i dzielił na polskich i szwedzkich torach. Nie może więc dziwić, że w Gorzowie nie chcieli czekać i szybko osiągnęli porozumienie z Woźniakiem w sprawie umowy na kolejny sezon. Smutek w Bydgoszczy Szymon Woźniak jest wychowankiem bydgoskiej Polonii, która w ostatnich sezonach przeżywa renesans. W tym roku bydgoszczanie w pewnym momencie rozpędzili się na tyle, że kibice Polonii zaczęli przebąkiwać o możliwym awansie do PGE Ekstraligi. Szybko zaczęły pojawiać się też nazwiska zawodników, którzy po ewentualnym awansie, mieliby Polonię wzmocnić. Co zrozumiałe, przewijało się nazwisko Szymona Woźniaka. Teraz już jednak wiadomo, że nawet jeśli Polonia zdoła awansować, 28-latek nie będzie reprezentował biało-czerwonych barw. Sytuacja do złudzenia przypomina tę z Częstochowy, gdzie prezes Włókniarza, Michał Świącik, oszczędził Kacprowi Worynie długich rozmyślań i dylematów, które mogłyby się pojawić w przypadku awansu ROW-u Rybnik do PGE Ekstraligi.