Gorzów Wielkopolski szykował się w niedzielę na ogromne święto. Na Stadionie imienia Edwarda Jancarza odbywało się pierwsze spotkanie półfinału PGE Ekstraligi, w którym Moje Bermudy Stal podejmowała Motor Lublin. Gospodarze byli zdecydowanymi faworytami. Trener Stanisław Chomski wreszcie mógł bowiem skorzystać z pełni swojego składu, gdyż swe kontuzje wyleczyli już: Szymon Woźniak, Martin Vaculik, Kamil Nowacki oraz Wiktor Jasiński. Przed rozpoczęciem spotkania oficjalnie potwierdzono przedłużenie kontraktu z Bartoszem Zmarzlikiem na kolejny sezon. Uśmiechy kibiców wywołane pozostaniem w drużynie 2-krotnego mistrza świata zniknęły jednak z ich twarzy zanim większość z nich zdołała wyjąć spod krzesełka specjalnie przygotowane na tę okazję kartony z numerem 95. Motor wyszedł na prowadzenie po pierwszym wyścigu dnia i nie oddał go aż do jego końca. Goście wyjechali z województwa lubuskiego z 8 punktami zaliczki przed rewanżem w Lublinie, które można - zakładając brak jakiegokolwiek kataklizmu - uznać za bilet wstępu do wielkiego finału. Prezes Moje Bermudy Stali Gorzów uważa jednak taki obrót spraw za niesłuszny. Działacz zakończył swój internetowy komentarz (całość poniżej) wymownymi słowami "Sędzia wygrał mecz!!!". Marek Grzyb nawiązuje zapewne do kontrowersyjnych decyzji arbitra z drugiej serii zawodów. Artur Kuśmierz w piątym wyścigu wykluczył Markusa Birkemose za spowodowanie upadku Krzysztofa Buczkowskiego podczas manewru wyprzedzania, a dwie gonitwy później przerwał bieg, gdyż dopatrzył się nierównego startu. W momencie zapalenia czerwonego światła na prowadzeniu znajdowała się para gospodarzy. Po analizie powtórek sędzia zdecydował się nie przyznać ostrzeżenia żadnemu z zawodników. Takie ruchy arbitra rzeczywiście budzą kontrowersje wśród części środowiska, jednak - nawet zakładając, że były one błędne - próba obarczenia Kuśmierza winą za porażkę Moje Bermudy Stali przypomina skazanie za kradzież z włamaniem nie złodzieja, a producenta drzwi, które ten wyważył łomem. Prawdziwymi przyczynami sensacyjnego zwycięstwa Motoru były bowiem: równa forma seniorów gości, ważne punkty zdobyte przez ich formację młodzieżową oraz przede wszystkim tragiczna dyspozycja wszystkich zawodników Moje Bermudy Stali poza Thomsenem i Zmarzlikiem - duetem, który zdobył aż 28 z 41 punktów zgromadzonych przez gospodarzy. No chyba, że to Artur Kuśmierz kazał Martinowi Vaculikowi, by Słowak zdobył na własnym torze zaledwie 5 oczek.