Działacze Enea Falubazu Zielona Góra doskonale wiedzą, jak duża odpowiedzialność za wynik będzie spoczywać w przyszłym sezonie na Przemysławie Pawlickim. Jeśli starszy z braci Pawlickich zanotuje gorszy sezon, Falubaz nie ma nawet co myśleć o pozostaniu w najlepszej lidze świata. Wszak zielonogórzanie mają dziurę w składzie w postaci Jana Kvecha oraz niewiadomą w postaci Rasmusa Jensena. Pawlicki w 1. lidze znów poczuł radość z jazdy Kariera Przemysława Pawlickiego nie potoczyła się tak, jak sam zawodnik zakładał. Kiedy zaczynał swoją karierę w Unii Leszno, kibice szybko okrzyknęli go następcą legendarnego Leigh Adamsa. Przemysław Pawlicki nie tylko jeździł na początku swojej żużlowej drogi w czerwonych barwach - jak wcześniej wspomniany Leigh Adams, ale także sylwetką przypominał Australijczyjka, wzorował się na nim. Rozwój kariery Pawlickiego przez kontuzje nieco przyhamował. Z Unii Leszno starszy z braci Pawlickich przeniósł się do Stali Gorzów, a z Gorzowa do GKM-u Grudziądz. Pawlicki został nawet kapitanem GKM-u i wydawało się, że na dłużej zadomowi się w Grudziądzu. Pawlicki czarował przede wszystkim podczas domowych spotkań, na wyjazdach nie był tak skuteczny. Kiedy pod koniec sezonu 2022 Pawlicki dogadał się z Falubazem na starty w zielonogórskich barwach w 2023 roku, jeszcze nie wiedział, że Falubaz nie awansuje do PGE Ekstraligi. Danego słowa jednak nie złamał i mimo braku awansu - przeniósł się do Falubazu, co wyszło mu na dobre. W 1. lidze odzyskał radość z jazdy i został drugim najskuteczniejszym żużlowcem ligi. Został kapitanem Falubazu. Musi pociągnąć zespół Przemysław Pawlicki został kapitanem Falubazu Zielona Góra. To odpowiedzialna funkcja, a powierzenie jej Pawlickiemu powinno zmotywować wychowanka Unii do wzięcia ciężaru za wynik zielonogórskiego klubu na swoje barki. Bracia Pawliccy do spółki z Jarosławem Hampelem mają ciągnąć wynik Falubazu. Kluczowy w kontekście utrzymania w PGE Ekstralidze może być dwumecz Falubazu z GKM-em Grudziądz. Przemysław Pawlicki doskonale zna grudziądzkie warunki, dlatego też może być najważniejszym zawodnikiem zielonogórskiego klubu.