Pełnomocnicy Drabika zarzucili antydopingówce, że wypowiedziami w mediach wpływała na organy rozpoznające sprawę żużlowca. POLADA sprzeciwiła się takim słowom - Panel dyscyplinarny I i II Instancji są instytucjami niezależnymi, podejmują decyzje w oparciu o przedstawione fakty i zebrany materiał dowodowy, a nie poprzez informacje zawarte w mediach. Sugerowanie przez pełnomocników Pana Maksyma Drabika, że członkowie Paneli są podatni na artykuły prasowe nie ma uzasadnienia w rzeczywistości, jest daleko idącym nadużyciem i godzi w dobre imię tak instytucji, jak jej członków. - czytamy w komunikacie. POLADA odniosła się też do zarzutu naruszenia przepisów w zakresie udzielania informacji mediom - POLADA może, ma prawo ale i obowiązek udzielać informacji mediom w sytuacji, kiedy pełne dane personalne pojawiły się już w przestrzeni publicznej - uzasadnia antydopingówka. Przywoływana jest także chronologia zdarzeń, z której wynika, że pierwsze wypowiedzi przedstawicieli Agencji pojawiły się dopiero po publikacji pierwszych nieoficjalnych doniesień i oświadczenia klubu, z którego jasno wynikało, że informacje podane przez Przegląd Sportowy są prawdziwe. W komunikacie znalazła się też odpowiedź na zarzuty pełnomocników Drabika, którzy uważają, że przedstawiciele antydopingówki ferowali wyroki - Nie do pomyślenia jest, że pełnomocnicy Pana Maksyma Drabika w swoim piśmie sugerują, jakoby POLADA ferowała wyroki. Nigdy z ust osób wypowiadających się na temat tej sprawy nie było ferowania wyroków, a jedynie przedstawianie możliwych scenariuszy. Gdyby takie wypowiedzi były naruszeniem przepisów, nigdy żaden policjant czy prokurator nie mógłby w mediach użyć, jakże dobrze nam wszystkim znanych zdań: "...za takie przestępstwo grozi do.... lat pozbawienia wolności". I chyba wszyscy się zgodzą, że nie jest to ferowanie wyroków, a jedynie udzielanie informacji. - broni się POLADA. Możemy również przeczytać uzasadnienie decyzji o wniesieniu odwołania przez Agencję - Wątpliwości budzą okoliczności podania, a w szczególności czy do podania doszło po treningu czy w dniu kiedy zawodnik w treningu nie uczestniczył. - wyjaśnia POLADA. - Panel Dyscyplinarny stwierdził jednoznacznie, że "Na gruncie niniejszej sprawy należy wskazać, że kwestia związana z zastosowaniem metody zabronionej przy jednoczesnym braku TUE była przedmiotem rozważań w postępowaniach odwoławczych od decyzji Komitetu TUE przed Panelem II instancji oraz TAS przy PKOl, została prawomocnie rozstrzygnięta i pozostaje bezsporna. Wobec powyższego stwierdzić należy, iż zawodnik nie udowodnił, że zastosowanie infuzji było konieczne ze względu na stan jego zdrowia jak również tego, że została ona przyjęta w uzasadnionym przypadku w trakcie hospitalizacji, zabiegu chirurgicznego lub klinicznych badań diagnostycznych." - czytamy dalej.Przypomnijmy, że Drabik otrzymał wyrok zawieszenia na okres 12 miesięcy. POLADA uznała jednak, że kara jest zbyt niska, dlatego odwołuje się od decyzji Panelu Dyscyplinarnego, żądając 24 miesięcy zawieszenia. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź