- Telemetria pokazała czas reakcji 0,06s, czyli poniżej jednej dziesiątej sekundy. Na powtórce widzimy, że [Pludra - dop. red.] "idzie" praktycznie w tym samym momencie [co taśma - dop. red.], dlatego sędzia przerwał i udzielił ostrzeżenia - mówił w kontekście z sytuacji z biegu drugiego meczu Unia - Sparta Leszek Demski. - Ja tylko chciałbym dodać, że telemetria nie jest jeszcze stuprocentowym wyznacznikiem [czy start był prawidłowy - dop. red.], ale jest dużym wsparciem decyzji sędziowskich - dodał. Tematu nie pozostawił Mirosław Jabłoński, który zachęcił szefa sędziów do podzielenia się dodatkowymi informacjami na temat systemu. Chodzi o to, że arbitrzy otrzymują informację, jeśli któryś z zawodników wystartuje zbyt szybko (czas reakcji poniżej 0,1s). - W tym roku potwierdzeniem błędnego, zbyt wczesnego startu jest wyświetlenie na grafice przygotowywanej przez zespół telemetrii wykrzyknika przy danym zawodniku. Jeśli czas reakcji wyniósł mniej niż 0,1 s, wtedy ten wykrzyknik się pojawia - mówił zachęcony przez Jabłońskiego Demski. Na razie pomoc, a nie wyznacznik Sytuacja jest o tyle ciekawa, że system telemetryczny jest obecnie stosowany na jednym z czterech spotkań kolejki PGE Ekstraligi. Oznacza to, że szanse zawodników na jednym z meczów na kradzież startu są mniejsze, niż na trzech pozostałych. Leszek Demski w rozmowie z Interią zapewnia jednak, że telemetria nie najważniejsza w procesie decyzyjnym. - Sędzia otrzymuje informację na grafice tuż po starcie, ale jest to tylko i wyłącznie pomoc, a nie że sędzia się na tej informacji wzoruje. Na dzień dzisiejszy telemetria jest cały czas w fazie rozwoju, dlatego nie może to być główny czynnik brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji - mówi szef sędziów. Choć odczyt z czujników nie jest decydujący, nie jest jednak jedynie ciekawostką - To ma być tylko pomoc, jeśli sędzia ma wątpliwości. Jednak jeśli czas reakcji jest poniżej 0,1s, wtedy pokazujemy sędziemu, że coś jest nie tak z tym startem i jeśli sędzia ma podobne odczucia, przerywa wyścig - tłumaczy dla Interii Demski. Telemetria już pomaga sędziom Jak mówi Leszek Demski, telemetria jest obecnie na etapie rozwoju, dlatego jeśli zmierzony czas reakcji wynosi mniej niż 0,1s, bieg nie jest automatycznie przerywany - dzieje się tak jedynie wtedy, gdy sędzia również zauważy nieprawidłowość. Niemniej, jest to z pewnością duże ułatwienie dla arbitrów. Pojawia się jednak problem, bo przez to, że system jest obecny na zaledwie jednym z czterech meczów rundy, podczas tego jednego spotkania obowiązują trochę inne zasady. Wydaje się jednak, że te inne reguły gry są lepsze, bo sędzia nie opiera się wyłącznie na swoich odczuciach, ale ma do dyspozycji twardą daną. Dlatego nawet jeśli telemetria nie jest jeszcze doskonała, a pomiary maksymalnie dokładne, dobrze by było, żeby system był obecny na wszystkich meczach fazy play-off. Unikniemy wtedy dyskusji przy ewentualnych kontrowersjach, że jedni mieli trudniej, a drudzy łatwiej, bo na jednym meczu telemetria pomagała sędziemu, a na drugim nie. Piotr Kaczorek Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!